internet friends ✉️ hemmings /przerwane

49. Jak ty właściwie masz na nazwisko?

- Wesołe miasteczko? - brunetka spojrzała na niego z błyskiem w oku, który pojawiał sie zawsze, gdy mówiła, bądź robiła coś, co lubi. Blondyn mrugnął do niej przed rozpięciem pasów i okrążył auto, aby otworzyć przed nią drzwi - Jaki gentleman. -zażartowała przyjmując jego pomoc przy wyjściu. Przewiesiła torbę przez ramię, idąc z chłopakiem obok siebie prosto do kolejki. Para zwinnie ją ominęła, dzięki czemu Luke mógł przekazać kasjerce zakupione już wcześniej wejściówki. - Nie dość, że gentleman to jeszcze dobrze zorganizowany - zaczepnie szturchnęła go łokciem, gdy przeszli przez bramki. Po zakupieniu biletu wstępu mogli korzystać ze wszystkich atrakcji za darmo, wielokrotnie.

- Ten park rozrywki ma taką trasę po Australii, wiesz, jeździ po różnych miastach i zatrzymuje się w nich na trochę. Teraz przyjechali do Sydney i naprwdę chciałem tutaj przyjść. Pomyślałem, że fajnie by było przyjść tutaj razem. - na jej twarzy zagościł usmiech, co uwydatniło dwa głębokie dołeczki w jej policzkach. Chłopak na sam ten widok poczuł ciepło wypełniające jego ciało, jednocześnie obejmując jej sylwetkę ramieniem. Za namową dziewczyny, udali się na rollercoaster, dwa razy z rzędu.

- Choooodźmy jeszcze raz tam Luke, kocham kolejki górskie! - złapała go za rękaw bluzy, robiąc do niego maślane oczka. Oczywistym faktem było, że jej uległ, przez co skończyli na tej atrakcji jeszcze trzy razy. W końcu postanowili udać się na filiżanek, i do domu strachów, w którym całą drogę dziewczyna zasłaniała oczy z szybko bijącym sercem. Byli także na młocie, a gdy obojgu zrobiło się niedobrze, postanowili odsapnąć na młyńskim kole.

- Hej Raven. Mam pytanie - rzucił w pewnym momencie blondyn, więc brunetka skierowała wzrok na jego osobę.

- O co chodzi? - uniosła brwi do góry, zaglądając za plecy chłopaka, ponieważ widoki stąd były naprawdę piękne.

- Jak ty właściwie masz na nazwisko? - Hemmings wydawał się być zakłopotany po zadaniu tego pytania, wręcz przeciwnie ona. Perlisty śmiech wydostał się z jej gardła, jednocześnie kręcąc głową na boki.

- Felton, mam na nazwisko Felton.