Rozdział 9

6.4K 569 20
                                    

Tydzień później

Lukas ostatnio cały swój czas poświęca mi i Klarze. Nie wiem czemu, ale jak dla mnie to mega  słodkie, nie zostawił mnie, a więcej on mnie wspiera. Większość uważa że o chłopaku nie można powiedzieć że jest słodki, bo to rani jego ego, ale jak inaczej można nazwać Lukasa, chociaż nie wiem on jest seksowny, miły, kochany, troskliwy, jednym słowem idealny. Okey stop za daleko posłałam myśli. Przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi, kto by chciał kogoś z dzieckiem, przecież to nie jest marzenie normalnego dziewiętnastolatka. Ale to nie moja wina że on jest idealny i się zakochałam tak? Czy to moja wina? To mnie przerasta ja go kocham, ale nigdy mu tego nie powiem za bardzo się boję odrzucenia. Czy on musi być taki idealny? To jego wina że się zakochałam gdyby nie był taki idealny, to bym się nie zakochała. Zachowuje się jak pięciolatka próbuję zrzucić winę na wszystkich tylko nie na tego, który tak naprawdę jest winny, czyli moje serce. I do tego wszystkiego jeszcze Klara, ona tak bardzo go lubi, ufa mu. Jeśli powiem mu że go kocham to zniszczę naszą przyjaźń, a tego nie przeżyje, tak jak rozczarowania w oczach Klary gdy on odejdzie. Ale nadal mam taką malutką nadzieję, że może on coś też do mnie czuję, coś więcej niż przyjaźń. Lecz jeśli tak jest to czemu się nie ujawni? Zapewne ma takie same obawy jak ja. Czy ja muszę być tak porąbana? Nie umiem nawet powiedzieć, chłopakowi, którego kocham że go kocham. Nie no ja już nie mogę własny myśli zrozumieć, a co dopiero poukładać. Do tego wszystkiego dochodzi moja przeszłość, przecież on mnie znienawidzi gdy się dowie. Czy jest możliwość by się nie dowiedział? Przez pięć lat się udawało utrzymać w tajemnicy, ale Lukasowi prędzej czy później powiem. Tego się boję najbardziej... 

Moje myśli przerwał dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się, (ponieważ nie umawiałam się z Lukasem, a Justin by nie przyszedł, ponieważ to jemu podrzuciłam moje słoneczko ), a zarazem cieszyłam ten ktoś uratował mnie przed moimi pokręconym myślami. Otworzyłam drzwi i przeżyłam szok...

-Ile razy jeszcze mam ci powtarzać "WYPIERDALAJ", przeliterować?!


Komentujcie, nie proszę o gwiazdki. I przepraszam wiem że długo nie dodawałam, ale mam teraz delikatne problemy z ocenami (nie ma żadnych jedynek, ja nie wiem o co oni się srają.) Dodawać będę prawdopodobnie tylko w weekendy. :) -Kocham ten prosty uśmieszek.





Moja historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz