-Hej kocie -powiedział, wyraźnie nachlany Brandon, z tym swoim zarozumiałym uśmieszkiem.
-Po pierwsze nie żadne skarbie, po drugie WYPIERDALAJ!
-Co tak ostro, spokojniej i krzyki proszę cię zostaw na później co?
-Wypad stąd, nie chcę cię więcej na oczy widzieć jasne?
-Nie jakoś nie jasne, jestem pewien że za mną tęsknisz, a teraz zapewne rozmyślałaś jak głupio zrobiłaś,że mnie nie przyjęłaś z powrotem? Ale wiesz co dam ci jeszcze jedną szansę, to jak Kocie?
-Poczekaj niech się zastanowię, wiesz jesteś głupim, nieznośnym i aroganckim dupkiem, który myśli że może mieć każdą, co nawiasem mówiąc nie jest prawdą. Zapewne znasz odpowiedź.
-Podejrzewam że znam, ale zanim odejdę wezmę coś co mi się należy. -powiedział, wpychając mi się do mieszkania.
-WYNOŚ SIĘ!
-Ale kochanie to nie będzie bolało, wiesz tym ci przekaże jak bardzo cię kocham. -powiedział kładąc ręce na mojej tali i przyciągając mnie do ściany. Chciałam się wyrwać, ale był za silny.
-Brandon, puść mnie!!!
-Pokaże ci tylko jak mi na tobie zależy. -przyssał się do mojej szyj, a po mojej twarzy zaczęły spływać łzy.
-Proszę idź sobie, ja nie chcę. Proszę nie zmuszaj mnie do tego, błagam cię. -Płakałam, błagałam, prosiłam, ale on tylko zaczął zbliżać swoje wielkie łapska do moich spodenek. Powoli zaczął mnie i siebie rozbierać, próbowałam się wyrwać, ale on był taki silny. Myślałam tylko o tym by to się skończyło i że jeśli Brandon to zrobi to się zabije. Nie będę nawet starała się żyć, nie będzie mnie obchodziła Klara, zabiję się. Rzucę z mostu, potnę, połknę tabletki tyle możliwości, którąś z nich na pewno wykorzystam. W pewnym momencie poczułam jak ciało Brandon zostaje ode mnie oderwane, od razu osunęłam się po ścianie, nie miałam siły stać. Oczy miałam mocno zaciśnięte, nie odważyłam się ich otworzyć. Bałam się tego co zobaczę, a jeśli ten kto oderwał Brandon, mocno oberwie i ucieknie, a Brandon dokończy to co zaczął? A jeśli ten kto tu przyszedł to jakiś morderca, który zabije Brandon, a potem mnie?
Nagle poczułam czyjeś ręce na moich nagich ramionach. Byłam już tylko w bieliźnie.
-Skarbie otwórz oczy, już jesteś bezpieczna. -Powiedział ktoś głosem, który dobrze znałam... Powoli otworzyłam oczy i ujrzałam...
Dam dam dam. Jak myślicie kto jest super bohaterem? Lukas? Justin? Kolega z przeszłości, który po latach ją odnalazł? A może to ktoś kto chce jej zrobić krzywdę?
Następny rozdział prawdopodobnie w środę. Czasczytania :) -i jej ulubiona buźka.

CZYTASZ
Moja historia
RomanceMoja historia zaczyna się dużo wcześniej... niestety nikt jej nigdy nie poznał od początku do końca. Nazywam się Kolin Yung, jestem dziewczyną której nikt nie zna. Siedzi sama, jest zamknięta w sobie, ma tylko jednego przyjaciela, ale nawet on nie...