Po chwili, gdy już się uspokoiłam, Lukas zaproponował że odwiezie mnie do domu. Oczywiście się zgodziłam. Byłam taka na siebie zła że popsułam tę wspaniałą randkę, ale on chyba nie miał mi tego za złe. Cały czas się uśmiechał.
-Lukas, nie jesteś na mnie zły za popsucie tej wspaniałej niespodzianki?
-Nie, skarbie, będziemy mieli jeszcze wiele takich randek.
-Czyli to znaczy, że my jesteśmy razem?
-Chyba że nie chcesz?
-Nie no coś ty, oczewiście że chcem, ale raczej tu powinniśmy się zapytać ciebie czy chcesz?
-O co ci chodzi?
-Wiesz, mam dziecko, a to pewnie nie jest to czego chcesz?
-Kocham Klarę jak swoje dziecko, naprawdę. Nie mam nic przeciwko temu. Za bardzo cię kocham by odejść, musisz to wiedzieć. -jego słowa były takie miłe, słodkie i urocze. Jestem prawie pewna że moja twarz teraz bardzo czerwonego pomidora, starałam się to ukryć moimi włosami, ale gdy tylko to zrobiłam Lukas się głośnio zaśmiał.
-Gdzie ty się do tej pory podziewałeś?
-Szukałem mojej księżniczki, teraz na szczęście już nie muszę.
-Cieszę się że ją znalazłeś. Kocham cię.
-Ja ciebie też. -resztę drogi milczeliśmy wsłuchani w "We The Kings". Kochaliśmy ten zespół, mieliśmy jeszcze wiele wspulnych ukochanych zespołów, ale tem był zdecydowanie najlepszy.
Przepraszam że dzisiaj taki krótki. mam dzisiaj gości, a po prostu tak dawno nie wstawiłam rozdziału że boję się że o mnie zapomnicie, a do tego dojść nie może. Kocham was i dziękuję za czytanie, wiem że książka jeste dziwna i nie poskładana, ale cóż następna będzie mam wielką nadzieję lepsza.
Co do mojego popszedniego "info o nowej książce" To z niego zrezygnowałam.
CZYTASZ
Moja historia
RomanceMoja historia zaczyna się dużo wcześniej... niestety nikt jej nigdy nie poznał od początku do końca. Nazywam się Kolin Yung, jestem dziewczyną której nikt nie zna. Siedzi sama, jest zamknięta w sobie, ma tylko jednego przyjaciela, ale nawet on nie...