Pov. Kolin, cztery dni później.
O nie, czuję się tak jakby mi zaraz głowa miała wybuchnąć. Nie proszę, przecież nic wczoraj nie piłam o co chodzi? Zaczęłam otwierać powoli oczy, ale przez otaczającą mnie biel natychmiast zamknęłam. Spróbowałam ponownie je otworzyć i tym razem mi się udało je tak utrzymać. Mrugnęłam jeszcze kilkakrotnie. Ale, chwila gdzie ja jestem? Jeszcze jedna chwila kim ja jestem? Rozejrzałam się po pokoju w którym się znajduję. Jest tu strasznie biało, obok mojego łóżka stoi mała, oczywiście biała szafka nocna, na przeciwko mnie wisi mały telewizorek, a po prawej jest wielkie okno. Okay, to chyba znaczy że jestem w szpitalu i jeszcze ten specyficzny zapach, no i pominęłam te maszyny podłączone do mnie.
-Halo, jest tu ktoś? -zapytałam, zaraz po tym z za drzwi wyłoniła się głowa jakiegoś blondyna.
-Kolin? -zapytał jakby nie wierzył że to ja, bynajmniej dzięki niemu wiem jak mam na imię. Kolin, Hmm, podoba mi się.
-Chyba tylko ja tutaj leżę?
-O jezu, Kolin nareszcie się obudziłaś. -Szczęśliwy chłopak podszedł do mnie i już miał mnie przytulić, gdy się odsunęłam.
-Sorry, ale ja cię nie znam.
-Że co?! Nie wygłupiaj się, wiesz ja się zastanawiam czemu mi ciebie brakowało?
-Nie, ja mówię poważnie ja nic nie pamiętam.
-Ale...Ale... Ja to?!
-Nie krzycz tylko zawołaj lekarza. -zaczęłam go uspokajać, ale to głupie to ja tu nic nie wiem, ani o sobie, ani o mojej rodzinie, ani w ogóle o życiu, a muszę go uspokajać.
-Okay, już idę. -powiedział już ciszej. Po chwili wrócił do sali z lekarzem.
-Dzień dobry, pani Kolin Yung?
-Z tego co mi powiedział ten za panem, to tak.
-Nazywam się, Henry Black, jestem pańskim lekarzem. Proszę mi teraz powiedzieć co pani pamięta?
-No nic.
-Ale tak zupełnie nic? Wiek, jaka jest data? Cokolwiek? -próbowałam sobie coś przypomnieć, ale mój mózg można teraz porównać do pustyni.
-Nie, nic to ile ja mam lat?
-Ma pani dziewiętnaście lat, Hmm... Nie ukrywam że to dziwne, nie powinna wystąpić u pani amnezja od postrzału. -Jestem pewna że moje oczy przypominają teraz jakieś statki kosmiczne.
-Że co?! Postrzału?
-Tego też pani nie pamięta?
-Nie, no przecież mówię że nic.
-Okey, to ja się skontaktuję z moimi współpracownikami, zlecimy pani tomografie i kilka podstawowych badań, a pan może jej coś opowie? -zwrócił się do dawno już zapomnianego przeze mnie blondyna.
-Tak, tak oczywiście. Tylko najpierw powinienem zadzwonić do Lukasa i Klary. -Gdy wypowiedział te dwa imiona jakoś tak cieplej mi się zrobiło na sercu.
-To proszę, może pan tutaj zadzwonić.
-Yhm... -chłopak wyjął telefon z tylniej kieszeni i wybrał numer. Ja zaś czekałam aż ktoś mi wreszcie wytłumaczy o co z tym wszystkim chodzi? Zostałam postrzelona, mam amnezję, gdy wspomnieli o jakimś Lukasie i nie wiadomo jakiej Klarze zrobiło mi się cieplej na sercu? A co jeśli Klara to moja przyjaciółka, a ja jej podrywam chłopaka? Czy ja jestem do tego zdolna???
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam dużo weny więc może wstawię jeszcze jeden rozdział wszystko zależy od mojej siostry. Chciałabym wam bardzo podziękować za wasz odzew po rozdziałami, ostatnio rzuciło mi sie w oczy miejsce, które zajmujemy w Romansach, do tej pory nie zwracałam na to uwagi, ale gdy zobaczyłam #119 miejsce, to moja pierwsza myślą było "Muszę się o tym więcej dowiedzieć". Dowiedziałam sie że stoimy wysoko i to dzięki wam, dziękuję :):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):) Tak bardzo jestem szczęśliwa. DZIĘKUJĘ ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/55362536-288-k521690.jpg)
CZYTASZ
Moja historia
RomanceMoja historia zaczyna się dużo wcześniej... niestety nikt jej nigdy nie poznał od początku do końca. Nazywam się Kolin Yung, jestem dziewczyną której nikt nie zna. Siedzi sama, jest zamknięta w sobie, ma tylko jednego przyjaciela, ale nawet on nie...