Weszłam do mojego mieszkania, w którym już czekała na mnie Klara z Lukasem. Powiedział mi że kocha się nią opiekować, a Klara także bardzo go lubiła więc nie było żadnych przeciwskazań, by to on z nią został. Jest może jedno, mój ojciec, ja nie wiem czego on jeszcze ode mnie chce to na prawdę chore. Nie mógł odpuścić? Nie mógł zrozumieć że nigdy z nim nie będę? Nie kocham go, ani jako mojego ojca, a tym bardziej w inny sposób jaki on by chciał.
-Mamo, mamo, popatrz narysowałam to dla ciebie. -liczyłam na kolejny obrazek ze mną, Klarą i znakiem zapytania. Zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam, zamiast znaku zapytania, chłopaka o czarnych włosach i brązowych oczach, rozpoznałam w nim Lukasa. Cały obrazek udekorowany był w brokat i otoczony serduszkami.
-Dziękuję ci kochanie, to naprawdę piękny obrazek. -powiedziałam ze smutkiem w głosie. Jak ja mam teraz zrezygnować z Lukasa, Klara go tak lubi, ja go tak kocham. Nie mogę pozwolić, aby mu się coś stało, wolę już powiedzieć mu że to koniec.
-Skarbie, chcesz iść się pobawić na chwilę do Ali?
-Tak, ale dlaczego?
-To twoja koleżanka, myślałam że się ucieszysz?
-Cieszę się, ale chciałam obejrzeć z Lukasem Króla lwa, on nigdy tego nie oglądał. -przeniosłam wzrok z Klary, na Lukasa. Stał, w drzwiach i uśmiechał się szeroko. Moje serce prawie pękło na ten widok. Powtarzałam sobie tylko jedno w głowie "Muszę to zrobić". Porozmawiam z nim po filmie.
-Okey to chodźmy, nawet nie wiesz ile straciłeś. -posłałam mu wymuszony uśmiech. Chłopak zmarszczył brwi.
-Wszystko w porządku, Kolin?
-Tak, niby co takiego miało się stać?
-Nie wiem, ale wyglądasz jakbyś miała się zaraz rozlecieć, na pewno wszystko dobrze?
-Tak, tak nic mi nie jest, jestem tylko troszkę zmęczona. No już idziemy na film. Ja zrobię popcorn, a wy idźcie włączyć. -poszłam do kuchni, po zrobieniu popcornu dołączyłam do mojej córeczki i już niedługo byłego chłopaka.
-Na prawdę nigdy tego nie oglądałeś?
-Nie, nie przepadałem za Disneyem w dzieciństwie.
-Wiesz ile cię ominęło, my z Klarą znamy wszystkie bajki chyba na pamięć, co nie słonko.
-Tak, ale najlepszą i tak zawsze będzie Król lew. -Mała była taka szczęśliwa. W połowie filmu,( na który i tak mało uwagi zwracaliśmy, ponieważ Lukas, cały czas mnie łaskotał, a Klara, uderzała go poduszką,) mój mały skarb zasnął, Lukas poszedł połorzyć ją do łóżka.
-Śpi jak zabita. -Teraz nadszedł czas, na najtrudniejsze.
-Lukas, musimy poważnie porozmawiać?
-O czym? -zapytał zdziwiony, nagłą zmianą nastroju.
-Wiesz... nie wiem jak mam to powiedzieć... bo...b-boo.... -Jeszcze nic nie powiedziałam, a już czułam jak łzy ciekną po mojej twarzy. Chłopak szybko do mnie podbiegł i przytulił.
-Poczekaj, spokojnie powiedz o co chodzi?
-My... My nie możemy... To się nie uda. -Wszystkie jego mięśnie się napięły, odsunął się delikatnie i starał się spojrzeć mi w oczy, ale ja skutecznie uciekałam od niego wzrokiem. Wziął mój podbródek w swoje dwa palce i obrócił głowę tak że byłam zmuszona patrzeć w te jego zachwycająco, brązowe tęczówki.
-O czy ty mówisz? -wyszeptał z bólem.
-Mówię o nas, ja sądzę że nie ma po co dalej to ciągnąć. -z każdym kolejnym słowem, kawałek mojego serca się odrywał i pękał na mniejsze części. -Prawda jest taka że do siebie nie pasujemy, powinieneś znaleźć sobie kogoś normalnego, z normalną przeszłością i bez dziecka.
-Kolin mówiłem ci że mi to nie przeszkadza, kocham ciebie i nie liczy się dla mnie twoja przeszłość, tylko przyszłość, w której chcę być.
-Nie wiesz o czym mówisz, to się nie uda. Mi się nigdy nie uda uciec, moja przeszłość zawsze mnie dogoni. Nie mogę ciebie narazić i dalej w nią wciągać.
-Chodzi o twoje ojca? Znowu ci coś napisał?
-Nie, nie po prostu zrozum że ja nie chcę z tobą być. -nie mogę mu powiedzieć prawdy, bo wtedy nigdy nie odejdzie i będzie próbował pomóc mi, ale on nie zna mojego ojca nie wie do czego jest zdolny.
-To znaczy że mnie nie kochasz? -bałam sie tego pytania, kocham go najmocniej na świecie, ale nie wyjawię prawdy. Spojrzałam mu głęboko w oczy i...
Przepraszam że tak dawno nie wstawiałam, ale nie mogę się zorganizować. Następny dodam prawdopodobnie w sobotę.

CZYTASZ
Moja historia
RomanceMoja historia zaczyna się dużo wcześniej... niestety nikt jej nigdy nie poznał od początku do końca. Nazywam się Kolin Yung, jestem dziewczyną której nikt nie zna. Siedzi sama, jest zamknięta w sobie, ma tylko jednego przyjaciela, ale nawet on nie...