Rozdział 29

4.1K 345 9
                                    

Pov. Lukas

Siedziałem właśnie z Klarą i po raz koleiny tłumaczyłem jej że Kolin niedługo wróci  do domu. Nagle zadzwonił mój telefon. Sprawdziłem wyświetlacz, och to Justin. Odebrałem.

-Hej... -zaczął jakoś tak dziwnie.

-Coś się stało? -to było pierwsze co przyszło mi do głowy.

-W sumie to tak Kolin sie obudziła.

-Że co?! Poczekaj sekundę już tam jadę!

-Nie, nie... znaczy poczekaj chwilę, co z Klarą?

-Ucieszy się kiedy zobaczy Kolin.

-Wiem, nie o to mi chodziło debilu, raczej o to że Kolin może jej nie poznać.

-O czym ty mówisz? Przecież to jej córka.

-Ona ma chyba amnezję, wiem że Kolin to dobra aktorka, ale tym razem ona chyba nie udaje.

-Czyli to znaczy ze ona nic nie pamięta?

-Tak mniej więcej na tym polega amnezja. -Ahh... Czy on się kiedyś rozstanie z tym sarkazmem.

-Okay, a co jej powiedziałeś?

-Na razie tylko tyle że ma na imię Kolin.

-Nawet tego nie pamiętała?

-Tak, to mega dziwne. Wiesz znam ją pięć lat, to dużo, ale jednak nie całe życie, którego ona teraz nie pamięta. Gadam głupoty, przyjedź szybko, sam, to razem jej poopowiadamy.  

-Ja uważam że lepiej będzie jeśli przyjadę z Klarą, może sobie coś przypomni?

-Zrobisz jak zechcesz. Pa.

-Do zobaczenia. -Rozłączyłem się, szybciutko ubrałem Klarę i wytłumaczyłem że mama może się dziwnie zachowywać, ale to jej minie. W mgnieniu oka znaleźliśmy się w szpitalu. Pobiegłem z małą na rękach do sali Kolin. Już przed drzwiami usłyszałem jej cudowny śmiech, którego nawiasem mówiąc strasznie mi brakowało. Otworzyłem drzwi do sali i postawiłem Małą na ziemi. Oczywiście, ona pobiegła do Kolin i natychmiast się przytuliła. Dziewczyna była zdziwiona, ale po chwili się ogarnęła i oddała uścisk.

-Witaj piękna. -teraz jej wzrok przeniósł się na mnie, uśmiechnąłem się do niej promiennie i wziąłem małe krzesełko z pod ściany, usiadłem zaraz obok Justina i zacząłem mówić. 

-No to chyba musimy porozmawiać, o tym co pamiętasz, a co nie? -spojrzałem w jej piękne niebieskie oczy.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Witam to znowu ja poznajcie, moje serduszko. Wiecie że planowałam zabić Kolin, ale no cóż z powodu gróźb i obawy o własne  życie, postanowiłam że jednak ją oszczędzę, ale, tak jest haczyk Nasza Kochana Kolin straciła pamięć i nic nie pamięta. :(:(:(:(:(:(:(:(:(

 Co wy na to? 

Zakaz gróźb *Jakaś Brzydka i Zła Emotka*

Moja historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz