-Hej, hej stary, obudź się Śpiąca Królewno?
-Co, co się dzieje?
-Nie wiem po prostu, zacząłeś wrzeszczeć, a jesteśmy w szpitalu więc lepiej było by gdybyś się zamknął.
-Nie, miałem straszny sen o tym że Kolin nie żyje.
-Okay stary już rozumiem, ale spokojnie, operacja nie dawno się skończyła. Lekarze mówią że jej stan jest stabilny, na razie nic jej nie zagraża.
-A co z jej ojcem?
-Nie żyje, zmarła na miejscu.
-To dobrze, wiem ze nie powinienem tak myśleć, ale cóż ja na to poradzę?
-Nie, ja też tak myślę, chociaż chyba bym wolał żeby zgnił w więzieniu.
-No to także byłaby dobra opcja. A co z Klarą?
-Spoko jest pod opieką sąsiadki, jeszcze nic nie wie.
-A ile spałem, że jej operacja się skończyła?
-Od kiedy ja tu jestem, to pół godziny, a nie wiem kiedy zasnąłeś.
-Można do niej wejść?
-Lekarze powiedzieli że tak, ale jest w śpiączce, więc na nic nie licz.
-Kidy się obudzi?
-Dają jej max. tydzień.
-A gdzie leży?
-Sala 121.
-Okay. -wstałem żeby już odejść, ale przypomniałem sobie o czymś. -Ej, a jak ty się tego wszystkiego dowiedziałeś?
-Powiedziałem że jestem jej narzeczonym, sorry, ale to było pod presją nie wiedziałem co mam powiedzieć, dopiero po tym wszystkim zrozumiałem że mogę powiedzieć że jestem jej bratem.
-Nie nic się nie stało, to co teraz ja jestem bratem?
-Jeszcze raz sorry. -Odwróciłem się i zacząłem szukać odpowiedniej sali. Muszę być teraz blisko niej, mam nadzieję że ona będzie mnie słyszeć. Nie mogąc znaleźć sali, poprosiłem przechodzącą obok pielęgniarkę, o informacje. Ta zaprowadziła mnie pod samą salę, i zostawiła. Wszedłem i spojrzałem na najpiękniejszą kobietę na całym świecie. Nawet podłączona do tych wszystkich aparatur, które wydawały z siebie okropne dźwięki, wyglądała jak anioł. Usiadłem obok na małym, niewygodnym krzesełku i złapałem Kolin za rękę.
-Hej skarbie, nie wiem czy mnie słyszysz, ale mam wielką nadzieją że tak. Wiec, cóż nie poddałaś się, wiedziałem że nie mogłabyś mnie zostawić, mnie i Klary. Wiesz jeszcze jej nie powiedzieliśmy, ale w końcu będziemy musieli. Boję się tego momentu, nie wiem co my mamy je niby powiedzieć. Twoja mamusia jest w szpitalu, ponieważ jej tata to świr. Gadam bzdury i wiem o tym, to dlatego że tak mi ciebie brakuje, brakuje mi twojego głosu, twojego śmiechu i tego błysku w oczach gdy mówisz o Klarze. Tej wesołej i pogodnej blondynki, którą jesteś. Proszę cię, nie każ mi jeszcze dłużej czekać i obudź się. Pamiętaj że będę przy tobie, kiedy w końcu się obudzisz, ale proszę zrób to szybko.Wiesz miałem dziwny sen o tym że umarłaś i musisz mi obiecać że do tego nie dopuścisz, okay, nie możesz mnie zostawić. Tylko się obudź...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Proszę, już już nie musicie mnie zabijać i dopadnę cię Horanowa88 :) :) :) Tak po za tym zauważyłam że mam mało osób na mojej drugiej książce serdecznie zapraszam na "Czy on musi być taki przystojny" Akcja zaczyna się mniej więcej od 5 rozdziału. Zapraszam i ostrzegam fabuła i ogólna reszta strasznie się różnią.
CZYTASZ
Moja historia
RomansaMoja historia zaczyna się dużo wcześniej... niestety nikt jej nigdy nie poznał od początku do końca. Nazywam się Kolin Yung, jestem dziewczyną której nikt nie zna. Siedzi sama, jest zamknięta w sobie, ma tylko jednego przyjaciela, ale nawet on nie...