#9 "...wejdę przez okno."

2.5K 213 5
                                    

Postarałam się szybko wrócić do domu. Otworzyłam drzwi. Zobaczyłam siostrę, miała bardzo poważną minę. Wiedziałam, że nic dobrego z tego nie wyniknie.

- Gdzie ty się szlajasz? Wczoraj też nie było cię w nocy! Powiedziałaś, że nocujesz u koleżanki, ale u żadnej cię nie było!

- Byłam u... - zaczęłam.

- Nic nie mów! Wiem, że mnie okłamałaś! Już nigdy nie pójdziesz na żaden koncert. Teraz też wyszłaś bez słowa! Masz karę. Siedzisz w swoim pokoju przez tydzień! - Przerwała mi, wrzeszcząc na cały dom.

- Mogę wytłumaczyć. - Chciałam wszystko sprostować.

- MARSZ DO POKOJU!

- Nigdy mnie nie rozumiesz i nigdy nie zrozumiesz! Zapomnij o mnie! Od teraz jestem dla ciebie niewidzialna! - warknęłam.

  Odwróciłam się i pobiegłam po schodach do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz, żeby nikt nie wchodził. Chciałam mieć święty spokój! Chciałam być sama! Włączyłam Hopeful i zaczęłam płakać w poduszkę. 

  Przypomniałam sobie o kartce, którą dał mi Leo. Postanowiłam zobaczyć co na niej się znajduje. 

"Moja księżniczko, zadzwoń lub napisz pod ten numer --- --- --- --  nie zapomnę LEO ♥"

Postanowiłam że napiszę:

Ja: 

Cześć. Chciałeś to napisałam 

Leo

Nareszcie. Coś się stało? 

Ja: 

Tak! Niestety przez tydzień nie będziesz mnie widział. Mam karę...

Leo: 

O nie! Podaj mi swój adres.

Ja: 

Oszalałeś? I tak nie wejdziesz. Nie wpuści cię XD

Leo: 

Wejdę przez okno :*

Ja: 

Głupi jesteś...

Leo: 

":*" jakaś nowość? Czy o czymś nie wiem, może chcesz mi coś powiedzieć?

Ja: 

Przestań! Denerwujesz mnie.. xD

Leo: 

xD podaj ten adres

Wysłałam mu wiadomość z adresem. Przez chwilę miałam wątpliwości. Kiedyś chciałam, albo nawet marzyłam o takim dniu, żeby idol przyszedł do mojego domu, ale to były takie fantazje i sny. Teraz to się zdarzy naprawdę i dziwnie się z tym czuję.

(...)

 Po dwóch godzinach słyszałam ciche pukanie w okno. Oczywiście był to Leondre. Otworzyłam te durne, szklane drzwiczki, a on się po cichu wślizgnął się w głąb mojego pokoju.

- Nie mogę, musisz być przy mnie. - Podchodził coraz bliżej mnie. - Nie przeżyję. - Dotknął moich rąk. Zatrzymała mnie ściana, o którą plecami lekko uderzyłam. - Proszę cię. - Przeniósł dłonie na policzki.

- Co ty wygadujesz? - Żądałam wyjaśnień. 

- A nic, tak mi tylko odbiło. 

- Chciałeś być fajny, ale ci nie wyszło? - Zaśmiałam się.

- Masz deskorolkę? Umiesz jeździć? - Zmienił szybko temat, bo nie wiedział co dopowiedzieć, typowe.

- Oczywiście kocham to!

- To weź i chodź ze mną.

- Gdzie? - Zapytałam robiąc lekko zszokowaną minę.

- To niespodzianka.

- Zaskakujesz mnie Leo. - Powiedziałam szczerze ale z dużym bananem na twarzy.

- O to chodzi. - odpowiedział i odwzajemnił uśmiech.

Koncert, który zmienił moje życie. ||BAM [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz