Do sali wszedł doktor, a my jak na zawołanie przestaliśmy chichotać jak nienormalni i czekaliśmy jak mężczyzna się odezwie.
- Witam Cię jak się czujesz? - zapytał.
- Już lepiej. - Uśmiechnęłam się radośnie.
- To wszystko co działo się w nocy było normalne, więc nie masz się czego obawiać i za 3 dni wyjdziesz stąd. Tylko niestety będziesz musiała przemywać rany i brać przepisane przeze mnie leki na gojenie.
- Oczywiście...
- Ja tego dopilnuję! - Wtrącił się chłopak.
- A jutro rano muszę z tobą o czymś bardzo ważnym porozmawiać... - Zaczęłam się niepokoić.
- Dobrze.. - Zrobiłam smutną minę i opuściłam głowę, wtedy brunet dotknął mojej ręki i ją trzymał, to było słodkie, czułam że w końcu komuś na mnie zależy
- To tyle co miałem do przekazania. Wieczorem jeszcze wpadnę zobaczyć jak twój stan. - Powiedział i po chwili nie było go w pomieszczeniu.
- Dziękuję - Zwróciłam się do Leo i go przytuliłam.
- Za co?
- Za to że jesteś, za to że mnie rozumiesz, za to że mnie wspierasz... po prostu dziękuję. Nigdy nie miałam takiej osoby jak ty. Wcześniej nawet nie pomyślałabym, że to może być idol.
- Też Ci dziękuję w sumie za to samo - Wtuliliśmy się w siebie jeszcze bardziej.
Po 15 minutach minutach brunet opuścił moją salę. Zostałam sama z najpiękniejszą myślą na świecie. To dobry początek, mam tylko nadzieję, że go nie zmarnuję i pozwolę na odłożenie żyletki.
Tak jak mówił doktor Even przyszedł wieczorem. Czułam się dobrze więc nie było potrzeby, żeby tu był dłużej. Zadał mi ponownie te same pytania i wyszedł.
Pozornie chciałam spać, jednakże bardziej wolałabym dowiedzieć się czy przypuszczenia Charliego są słuszne. Dlatego napisałam do Devries'a.
Ja:
Śpisz?
Leo:
Nie c: A ty czemu nie śpisz? Miałaś wypoczywać
Ja:
Myślę o takim jednym brunecie, który świetnie ratuje :D
Leo:
Zabiję gościa -_-
Ja:
Mówię o tobie :')
Leo:
Przecież wiem... xD
Ja:
Ej, ej tylko mi się tam nie zabij.. o.O
Leo:
Ty też...
Ja:
Nie obiecuję :/ Idę już spać jestem zmęczona... dobranoc :*
Leo:
Dobranoc słońce :*
CZYTASZ
Koncert, który zmienił moje życie. ||BAM [ZAWIESZONE]
Fanfic| KSIĄŻKA W TRAKCIE POPRAWIANIA BŁĘDÓW! | Piętnastoletnia Nicole w końcu wybiera się na koncert Bars And Melody, czyli jej ulubionego zespołu. Tam na M&G chłopaki zauważają jej rany po samookaleczeniu się, dziewczyna nie chce być znowu czyimś proble...