✬✬✬13✬✬✬

504 33 11
                                    

         ○○○„Nie potrafię trwać w milczeniu  
          Cisza serca zmienia świat
          Nie potrafię wskrzeszać uczuć
          Które w nicość porwał wiatr"
- ten wiersz krążył  w głowie Adama i nie dawał mu spokoju. Może dlatego, że w części odzwierciedlał to, co obecnie czuł. 

        Szybki chód zmienił się w bieg. Przebiegł przez most, obok delikatesów, aż w końcu dotarł do pięknych uliczek, które tak uwielbiała Kinga. Kochała tamtędy z nim spacerować. 

          Nagle poczuł, że wpada na kogoś. Podniósł głowę, wyjął słuchawki z uszu i spojrzał na osobę, która stała się jego ofiarą. Była to piękna blondynka, o kręconych włosach, niebieskich oczach i z niezdarnym pieprzykiem na prawym policzku. Była ubrana w czarną kurtkę i granatową spódnicę, która wystawała spod niej. 

          -Tak mi przykro - począł ją przepraszać, choć wprawdzie nie bardzo go to obchodziło. Chciał biec dalej, jak najdalej, ale nie potrafił. Wydawało mu się, że nogi odmawiają posłuszeństwa. 

         -Nic się nie dzieje... - uśmiechnęła się pokazując idealnie proste i białe zęby. Pewnie je wybielała - pomyślał. 

         -Nic mi się nie udaje, moje życie staje do góry nogami. Wszystko idzie nie tak, a teraz wpadam na kogoś jakbym był ślepy! - Adam wygarnął nagle, co mu ciążyło na sercu. 

        -Ale naprawdę nic się nie stało... - oparła swoją rękę na jego ramieniu, co sprawiło, że chłopak poczuł się niezręcznie - A co do problemów. Jeśli nie potrafisz ich rozwiązać, to nie martw się, z czasem znikną. Każdy ma czasem taki okres w życiu, że nic się nie układa, ja też nieraz tak miałam. Także głowa do góry! Wszystko będzie okej! 

          W oczach chłopaka nagle pojawiły się łzy. Znów nie wytrzymał. Emocje przejęły wodze i targały nim tak mocno, że nie potrafił nad sobą panować. No bo przecież, kto to widział, żeby chłopak płakał? Odruchowo przytulił nieznajomą, ściskając ją lekko. Tak bardzo tego potrzebował...

          -Przepraszam - powiedział, gdy się od niej oderwał - Pewnie pomyślisz, że ze mnie ciota. No i pewnie masz rację, bo jaki ze mnie mężczyzna, skoro płaczę jak dziecko? 

          -Nieprawda! Nie mów tak! Łzy nie oznaczają słabości, wręcz przeciwnie. Pokazują one, że nie jesteś człowiekiem obojętnym na cierpienie swoje i innych... Ej, no. Przestań, bo ja się chyba też rozpłaczę - dziewczyna uśmiechnęła się, podając rękę - Maja jestem, a ty? 

        -Adam - chłopiec uścisnął leciutko jej ciepłą dłoń, bojąc się że połamie jej palce. 

        -No więc, słuchaj Adam. Ja też nie mam w życiu kolorowo. Dokładnie... - spojrzała na wyświetlacz telefonu - ...szesnaście minut temu rzucił mnie chłopak. Ale wiesz, co jest przepisem na szczęście? 

         -Nie mam pojęcia i pewnie dlatego też nie mogę tego szczęścia zaznać...

         -Przepisem na szczęście jest niezważanie na problemy, przeszkody. Trzeba iść dalej, nie poddawać się, trzeba walczyć. No bo życie to jest gra. Jeśli będziesz się wyłącznie bronił, to z czasem braknie ci sił i przegrasz, dlatego trzeba walczyć. Jak lew. 

          -Mówisz bardzo mądrze, ale to inny rodzaj problemów. Moje problemy składają się z mojej nieodpowiedzialności, tęsknoty i trwogi za... ważną osobą. Ale po co ja ci to mówię?I tak dla ciebie to musi być koszmarnie nudne...

         -Chyba żartujesz! Jeśli chcesz się wygadać, to akurat mam trochę czasu, bo spóźniłam się na pociąg, a ekipa przyjedzie po mnie dopiero za kilka godzin. Więc... chciałbyś może zjeść pizzę? Tylko ja nie jestem tutaj obeznana i nie wiem, gdzie jest dobra pizzeria.

Uciec przeznaczeniuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz