Ostatnie promienie zachodzącego słońca oświetlały czerwienią gabinet. Odbijały się w bursztynowych oczach szkarłatnego ptaka. Na chwilę jego spojrzenie spotkało się z bladoniebieskimi tęczówkami jego właściciela. Starzec siedział przy biurku,przeglądając stosy papierów. Niegdyś podzielone na trzy solidne kolumny, teraz rozmieszczone były na całym blacie. Wyniki SUM-ów, OWTM-ów, plany nauczania na przyszły rok. Albus właśnie pisał list, proponując w nim przyjęcie posady nauczyciela. Wprawdzie mógł samodzielnie przedstawić tę propozycję, ale tak było bardziej oficjalnie. Niespodziewanie kominek błysnął zielonymi płomieniami. Zaraz potem ukazała się tam czarnowłosa postać.
- Witaj chłopcze.
Snape kiwnął głową,otrzepując się z resztek sadzy.
- Może cytrynowego Dropsa?- Mężczyzna obdarzył go złowrogim spojrzeniem.
- Nie, dziękuję.
- Jak tam Narcyza?
- Wystarczy jej trochę odpoczynku i dojdzie do siebie. Gorzej, że Czarny Pan wyznaczył jej datę przeprowadzenia ataku na Pokątną. W sobotę.
- Dokładnie tygodzień po ostatnim... Severusie, mam tu wyniki Sum-ów. Przejrzyj te, proszę.
- Cornelia Black,transmutacja P, zaklęcia W, obrona przed czarną magią P, eliksiry P, zielarstwo Z, historia magii N, starożytne runy W, numerologia P, astronomia P. To ma być ta nowa uczennica?
- Tak, 16 lat, matka,ojciec nie żyją, wychowywała ją babcia. Cornelia powiedziała, że przeprowadzają się tu z powodu stanu zdrowia jej opiekunki. Jej babka, Anna, leży w szpitalu,w La Mans.
- Od razu widać, że córka Blacka, tylko on umie wymyślać tak beznadziejne kłamstwa. La Mans leży we Francji.
- Dokładnie
- A ta mała chce tu chodzić do szkoły? Jeszcze tylko Lupina brakuje do kompletu. Przyjmiesz ją?
- Oczywiście. Severusie, jest jeszcze jedna sprawa. Wiem, że przyjmujesz tylko Wybitnych na swoje lekcje. Nie mógłbyś w tym roku trochę nadgiąć zasad.
- Dla Pottera i Black?Mowy nie ma - sarkazm słyszalny w tym zdaniu był jednoznaczną odpowiedzią.
- Nie tylko. Ten rocznik ma zbyt mało osób z taka oceną, by móc utworzyć grupę.
- To znaczy, albo się zgodzę, albo nie będzie wcale eliksirów dla wybitnych? Zobaczę, co da się zrobić.
- Powiem wszystkim, że się zgodziłeś.
Snape rzucił mu zabójcze spojrzenie. Rozmowy z Dumbledore'm zawsze przebiegały w ten sposób. Starzec pozornie pytał o zgodę, choć sam podjął już decyzję.
- Mam do ciebie jeszcze jedną sprawę. Wiem, że są wakacje, do rozpoczęcia roku pozostało półtorej miesiąca...
- Albusie, powiedz od razu o co chodzi!
- Od kiedy Harry zniknął w wakacje nikt nie potrafi go namierzyć. Chłopak może stać tuż przed tobą, a różdżka go nie wskaże.
„ No tak, jak nie wiadomo o co chodzi, chodzi o Pottera. A gdzie on, tam kłopoty" - pomyślał Severus, zgadując, co ma na myśli jego przełożony.
- Chciałbym, żebyś rzucił na niego okiem, od czasu, do czasu. Zaaranżuje wznowienie lekcji oklumencji.
- Dlaczego katujesz mnie tą wiadomością już teraz - „Dobrze, że już ją opanował. Wyślę go na ten czas do Inoctoris, będę miał święty spokój. Znając Albusa nie pozwoli nikomu, aby nam wtedy przeszkadzał."
CZYTASZ
Harry Potter i Władca Magicznych
FanfictionHarry przejdzie przez magiczne szkolenie i dowie się, że jest.... władcą magicznych.