Leżeliśmy z Zaynem na łóżku, ja przytulony do jego boku. Malik SMSował z kimś a ja rysowałem kciukiem na jego boku jakieś niestworzone wzorki.
- Z kim piszesz? - spytałem zerkając na ekran. Zablokował ekran i pocałował mnie w czoło - Z jakąś lafiryndą? - zażartowałem całując go po szyi - Z jakimś innym chłopakiem? - zassałem lekko jego skórę.
- Interesy - mruknął odkładając telefon.
Złączyłem nasze wargi. Całowaliśmy się powoli a ja wsunąłem dłoń pod jego koszulkę. Jego język wdarł się do mojej buzi na co uśmiechnąłem się. Poczułem jak Zayn gmera przy sznureczku moich dresów. I po raz pierwszy go nie powstrzymałem, bo miałem dziwne wrażenie, że jestem już na to gotowy.
- Chcę byś był moim pierwszym - wyszeptałem naprzeciw jego wargom. Na sekundę rozdzielił nasze usta i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnąłem się do niego i cmoknąłem go - Cholera, po prostu mnie pieprz - zachichotałem. Zsunąłem dresy i pozbyłem się koszulki. Siedziałem w samych bokserkach ściągając z wytatuowanego ciała Zayna ubrania. Usiadłem na jego kolanach całując go, moja dłoń powędrowała do jego twardego krocza.
Popchnął mnie na poduszki a ja przygryzłem dolną wargę gdy zsunął moje bokserki. Moje erekcja uderzyła o moje podbrzusze, spojrzałem Zaynowi w oczy. Z szafeczki obok łóżka wyjął buteleczkę z nawilżaczem i paczuszkę z prezerwatywą. Zsunął swoją bieliznę i wycisnął na swoje palce odrobinę lubrykantu. Patrząc mi w oczy wsunął we mnie palec. Przymknąłem powieki i sapnąłem cicho na wypełnienie jakie czułem. Poruszyłem się niespokojnie gdy dołożył drugi palec.
- Z-Zayn.. - jęknąłem cicho - Wejdź we mnie.
Dwa razy nie trzeba go prosić. Już miał mnie wypełnić gdy usłyszeliśmy walenie w drzwi. Spojrzałem na Zayna zdziwiony. Serio? Właśnie miałem stracić dziewictwo i ktoś nam przerywa? Nie wierzę!
Zayn mruknął cicho niezadowolony i sięgnął po bokserki. Założył je tak samo jak dresy i wyszedł. Jęknąłem cicho i obróciłem się na brzuch, wciskając twarz w poduszkę. Usłyszałem hałas i krzyki przy drzwiach. Otworzyłem szeroko oczy i wstałem, założyłem bieliznę. Wyszedłem z pokoju akurat w momencie gdy obcy mi mężczyzna uderzał pięścią w twarz Zayna.
- Zostaw go! - wrzasnąłem biegnąc do nich. Złapałem faceta z ramię gdy kolejny raz chciał uderzyć Malika. Odepchnął mnie mocno, a ja upadłem na podłogę. Jęknąłem cicho z bólu. Wstałem i chciałem go powstrzymać ale przerwał mi głos Zayna.
- Niall nie mieszaj się w to - wymamrotał. Kolejne uderzenie. Zacisnąłem powieki.
- Twoja dziwka? - spytał facet puszczając Zayna który osunął się na podłogę. Po jego twarzy ściekała krew, a mi pękało serce.
- Zostaw go - wychrypiał Zayn. Wpatrywałem się przerażony w mężczyznę którego oczy były zwrócone na mnie.
- Kasa do piątku. Za klubem Rumors. Jeżeli się tam nie pojawisz, ucierpisz nie tylko ty - wysyczał mężczyzna i wyszedł. Szybko znalazłem się obok Zayna.
- Zayn, kto to był? - spytałem cicho łapiąc go za brodę. Skrzywił się odwracając wzrok.
- Nie ważne - warknął.
- Jakie pieniądze..?
- Niall nie wtrącaj się to! - uniósł głos a ja odsunąłem się od niego przerażony. Westchnął cicho - To moje sprawy. Nie mieszaj się do tego - położył dłoń na moim policzku i oparł czoło o moje. Popatrzył mi w oczy i lekko musnął moje wargi.
CZYTASZ
Like Crazy | Ziall (mpreg) ✔
FanfictionA z Nim..? Różnie to bywa. Czasami jest taki czuły, a czasami to kawał skurwysyna. [kiedyś była ładniejsza okładka, ale bałam się, że wa**pad by się wkurzył za obrazki dla dorosłych więc musiałam zmienić, żeby nie usunęli mi ff/konta]