- 41 -

5.3K 483 28
                                    

Wpatrywałem się w list z moim imieniem. Siedziałem na podłodze w przed pokoju zagryzając w niepewności dolną wargę.

"Dla Nialla Malika Horana"

To "Malika" było przekreślone, pismo należało do Zayna. Niepewnie rozerwałem koperte i wypadła z niej obrączka. Wpatrywałem się w pierścionek toczący się po podłodze. Wyjąłem z koperty dwie kartki i rozłożyłem jedną z nich.

"Drogi Ni,

Nie wiem czy to przeczytasz, jeżeli nie to.. trudno. Przede wszystkim chcę ci powiedzieć, że kocham cię. Mocham cię tak mocno, że nawet nie zdajesz sobie sprawy.

I nigdy cię nie zdradziłem.

Zawsze byłeś, jesteś i będziesz miłością mojego życia. Moim chłopakiem, moim narzeczonym, moim prawie-mężem, ojcem moich dzieci.

Ta kobieta, która przerwała nam ślub, to jakaś naciągaczka. Wchodzi na śluby z tekstem "on jest ojcem mojego dziecka". Nigdy wcześniej nie widziałem jej na oczy.

W kopercie masz też wyniki testu na ojcostwo. Mówi on, że nie jestem ojcem ten całej Alice.

Oczywiście, jest mi przykro, że mi nie uwierzyłeś, ale ja to rozumiem. Też bym nie ufał chłopakowi który potrafi zniknąć na trzy miesiące bez słowa.

Jeżeli.. jeżeli nie chcesz do mnie wrócić, zrozumiem. Kocham cię bezgranicznie, dlatego pozwolę ci odejść. Proszę cię jednak byś zatrzymał obrączkę. Chcę byś ją miał i wiedział jak bardzo cię kocham.

Chciałbym też mieć możliwość widywania się z Oliverem i Harmony, to też są moje dzieci..

Zrobisz jak uważasz, to ty je nosiłeś pod sercem.. (Uwielbiam gdy tak to określasz).

Twój Zayn"

List stawał się coraz bardziej rozmazany przez łzy napływające do moich oczu, nie byłem w stanie ich opanować. Nie patrzyłem nawet na wyniki testu na ojcostwo. Sięgnąłem po obrączkę i zobaczyłem, że wygrawerowane jest tam 'Promise'. Zakrztusiłem się płaczem i nasunąłem ją na palec. Uśmiechnąłem się przez łzy i schowałem twarz w dłoniach.

Jestem beznajdziejny, gdybym tylko mu ufał.. Powinienem był mu wierzyć, wtedy nie zniszczyłbym wszystkiego.

- Tatusiu? - odsunąlem dłonie od twarzy słysząc Olivera obok siebie. Spojrzałem na niego, na co podszedł do mnie i położył twoje malutkie rączki na moich policzkach - Czemu płaczesz? Przez tatę?

- Nie kochanie - uśmiechnąlem się słabo i dotknąłem jego dłoni - Chcesz się zobaczyć z tatusiem?

Kiwnął lekko głową. Pocałowałem go w czoło i wstałem z podłogi.

- Pójdziesz po Harmony? Zadzwonię po taksówkę - powiedziałem, a chłopiec pobiegł do salonu po siostrę.

Parenaście minut później siedzieliśmy już w aucie i jechaliśmy do naszego domu. Denerwowałem się tym, że go zobaczę. Bałem się, że będzie na mnie zły.

Wszedłem do domu, Zayn od razu pojawił się w korytarzu. Oliver i Harmony od razu pobiegli do taty. Zayn kucnął i wziął w ramiona nasze dzieci.

- Maluchy - wyszeptał do tej dwójki - Tak strasznie was kocham..

- Zayn ja.. dostałem twój list - powiedziałem cicho. Uniósł na mnie wzrok i niechętnie puścił Harmony i Olivera. Podszedł do mnie, bezsłowa złapał za moje policzki i wpił się w moje wargi. Odwzajemniłem pocałunek stając na palcach. Oderwałem się od jego ust i oparłem czoło o te jego - Przepraszam, że ci nie wierzyłem. Naprawdę cię kocham, a myśl, że mnie zdradziłeś..

- Nie ważne. Ważne, że tu jesteś, znasz prawdę i wciąż mnie kochasz. Jest twój Niall. Tylko twój.

- Tylko mój - pocałowałem go delikatnie i mocno przytuliłem. Nie chciałem już puszczać, bo kochałem go do szaleństwa.

Like Crazy | Ziall (mpreg) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz