Siedziałem przy stole w mieszkaniu, obok mnie siedzieli Landon, Luke i Jamie.
- Czemu nie powiedziałeś mu o dziecku? - spytał Luke wpatrując się we mnie, w czasie gdy ja skanowałem oczami swoje dłonie.
- Nie mogłem. Byłem zbyt wkurzony tym, że on znowu chce zniknąć.. - wyszeptałem.
- On nie chciał ponownie zniknąć - warknął Landon - Wiedział, że go aresztują ale zaryzykował by pokazać ci, że żyje. Ty tego kurwa nie doceniasz?
- Mam docenić to, że uciekł i przez trzy miesiące nie dawał znaku życia? Nie potrafię! Płakałem dnie i noce, wystarczyłby jeden pieprzony telefon - wysyczałem.
- Landon, przestań - powiedział Jamie patrząc ostrzegająco na przyjaciela - On ma się nie denerwować.
- Ja jestem spokojny! - krzyknąłem uderzyłem otwartą dłonią w stół, a Luke się wzdrygnął.
- Musisz mu powiedzieć o ciąży - mruknął Landon.
- Nie muszę. On uznał, że nie musi mi mówić czemu i dokąd znika - powiedziałem wstając od stołu i kierując się do sypialni.
Położyłem się na łóżku i przymknąłem powieki skupiając się na oddechu. Zero stresów, zero stresów.
- Mogę? - Jamie wszedł do pomieszczenia. Westchnąłem i kiwnąłem głową. Przysiadł na brzegu mojego łóżka i uśmiechnął się do mnie słabo - Jak się czujesz? - spytał spoglądając na mój brzuch. Leżałem na boku a koszulka ujawniała mój zaokrąglony brzuszek.
- Jest okay - wymamrotałem przykładając dłoń do brzucha.
- Czy.. zamierzasz powiedzieć Zaynowi, że będzie miał dziecko? - spytał niepewnie. Zacisnąłem usta i wzruszyłem ramionami - Będziesz szedł do niego na widzenie?
- Co on zrobił? Czemu go aresztowano? - spytałem patrząc na niego prawie błagalnie - Proszę, powiedz mi chociaż to..
- Zayn został do czegoś zmuszony, Niall - powiedział łapiąc mnie za rękę - A teraz ponosi konsekwencje. To on powinien ci wszystko wyjaśnić. Nie ja, nie Luke, nie Landon. Pójdź na widzenie do Zayna, on ci to wyjaśni.
- Pójdę.. ale on nie może dowiedzieć się o ciąży, nie chcę by wiedział o dziecku.
- Czemu? Przecież nie możesz ukrywać..
- Mogę - mruknąłem - To wszystko będzie trudniejsze i dla mnie i dla Zayna jeżeli będzie wiedział o ciąży, uwierz mi.
- Postaram się byś jutro miał widzenie z Zaynem - powiedział puszczając moją dłoń. Kiwnąłem głową i mruknąłem 'w porządku'. Zostawił mnie samego bym mógł odpocząć.
Dopiero dwa dni potem mogłem iść odwiedzić Zayna. Ubrałem się w luźne ubrania po którym na pewno nie można by było zauważyć brzucha.
Usiadłem po jednej ze stron szyby i czekałem na Zayna nerwowo szarpiąc rękawy mojego za dużego swetra. Denerwowałem się. Cholernie się denerwowałem. Chciałem go nienawidzić za to co zrobił ale nie potrafiłem. Wciąż kochałem go całym sercem i nie ważne co by zrobił, kochać go będę.
I nagle pojawił się przede mną. Blady, z podkrążonymi oczami, w pomarańczowym więziennym uniformie. Zassałem mocno dolną wargę i niepewnie sięgnąłem po słuchawke gdy on to zrobił.
- Hej - wyszeptałem do niego. Patrzył mi w oczy, jego były wyblakłe.
- Cześć - powiedział przyglądając mi się.
- Chcę tylko wiedzieć czemu - powiedziałem - Czemu zniknąłeś?
Wziął głęboki oddech.
- Musiałem. Zrobiłem to dla twojego bezpieczeństwa Niall - odparł a ja już chciałem go wyśmiać za to, ale on kontynuował - Zmusili mnie. Zagrozili, że jeżeli nie zrobię tego, czego ode mnie oczekują, skrzywdzą ciebie. Zrobiłbym wszystko by cię ochronić, nawet bym zabił - powiedział a mi stanęło serce - Musiałem zrobić coś bardzo złego, za co teraz będę skazany.
- Zabiłes kogoś? - spytałem słabym głosem. Potrząsnął głową a mi spadł kamień z serca.
- Chciałem do ciebie wrócić, tak strasznie za tobą tęskniłem cały ten czas.. Kocham cię, ale gdy powiedziałeś, że mnie nienawidzisz.. pękło mi serce.
Wpatrywałem się w niego, patrzyłem jak jego oczy zachodzą łzami. Teraz nienawidziłem siebie.
- Zayn ja.. To ci powiedziałem nie było na serio. Byłem zły. Zły bo znów chciałeś odejść. Kocham cię, kocham cię najmocniej na świecie Zayn - przyłożyłem dłoń do szyby a Zayn natychmiast zrobił to samo porównując swoje dłoń do mojej. Uśmiechnąlem się przez łzy - Kocham cię.
- Ja ciebie też. Wybacz mi kiedyś to wszystko? - spytał. Pokiwałem głową - Tak strasznie chciałbym cię przytulić..
Kiwnąłem głową i zerknąłem na strażników który obserwowali nas uważnie.
- Muszę już iść Zayn - powiedziałem. Za godzine miałem USG.
- Niall - wyszeptał jakby błagalnie - Przyjdziesz jeszcze?
- Oczywiście. Kocham cię Zayn - powiedziałem wstając. Odłożyłem słuchawke. Z jego warg odczytałem 'ja ciebie też' i wyszedłem.
Od autorki: Ostatni dzisiaj, muszę trochę odpocząć. Śpijcie dobrze x
CZYTASZ
Like Crazy | Ziall (mpreg) ✔
FanfictionA z Nim..? Różnie to bywa. Czasami jest taki czuły, a czasami to kawał skurwysyna. [kiedyś była ładniejsza okładka, ale bałam się, że wa**pad by się wkurzył za obrazki dla dorosłych więc musiałam zmienić, żeby nie usunęli mi ff/konta]