- Czy ty, Niallu Horanie, bierzesz sobie za męża Zayna Malika?
- Tak - odpowiedziałem od razu, patrząc Zaynowi w oczy. Trzymaliśmy się za ręce.
- Ogłaszam Was mężem i mężem. Możecie się pocałować.. - nie czekaliśmy na to, aż ksiądz skończy zdanie. Zayn złapał mnie za kark i wpił się w moje wargi. Oddałem pocałunek zaczepiając palce o marynarke Zayna.
- Kocham cię - szepnąłem w jego wargi.
- Kocham cię do szaleństwa - odszepnął. Uśmiechnąłem się i odsunąłem od niego niechętnie.
Wyszliśmy z kościoła i razem ze wszystkimi gośćmi udaliśmy się na wesele. Bawiliśmy się z przyjaciółmi, znajomymi i rodziną. Byli tu też moja mama i tata. Mama zaciągnięła tu ojca, a przekonało go wyłącznie to, że pozna swoje jedyne wnuki.
Zayn objąl mnie w talii i gdzieś pociągnął. Zaśmiałem się cicho.
- Gdzie idziemy? - spytałem. Weszliśmy do jakiegoś składziku. Parsknąłem śmiechem - Zayn?
Nie odpowiedział mi, ale wpił się w moje wargi. Zamruczałem zadowolony i po omacku wplotłem palce w jego włosy, odwzajemniając pocałunek.
- Kocham cię i pragnę - wyszeptał w moje wargi.
- Ale goście.. - wymamrotałem ale przerwał mi kolejnym pocalunkiem i przyciśnięciem swojego krocza do mojego, co skutkowało jękiem.
- Poczekają - wsunął dłonie w moje spodnie i zsunął je bez rozpinania.
Jak zawsze, dał mi dwa palce do nawilżenia. Ssałem je chwilę i odwróciłem się tyłem do mojego męża. Pozbył się moich bokserek zsuwając je. Wsunął we mnie palec i zaczął mnie niemiłosiernie powoli rozciągać. Opierałem się o jakąś szafkę, mrucząc zadowolony. Gdy byłem już gotowy, wyjął ze mnie palce i poczułem jak przyciska swoją erekcje do moich pośladków.
- Czekaj - sapnąłem - Masz prezerwatywe?
- Wyjmę przed końcem..
- Nie, masz mieć prezerwatywe - wymamrotałem spoglądając na niego przez ramię. Westchnął cicho i wyjął z kieszeni spodni opakowanie z prezerwatywą. Co za dupek, miał gumkę, a chciał to robić bez zabezpieczenia - Wyjaśnisz mi czemu nosisz w ślu-Oh! - jęknąłem głośno gdy nagle wszedł we mnie prawie do końca. Przycisnąłem dłoń do usta i zacisnąłem powieki. Zayn całowal mnie po karku błądząc dłońmi po moim podbrzuszu - Czemu masz przy sobie-uh - oblizałem wargi gdy pierwszy raz wykonał głęboki ruch biodrami - Prezerwatywę na weselu? W kościele też miałeś? - spytałem obkręcając głowę a on złączył nasze wargi. Całowaliśmy się chwilę a on wciąż tkwił we mnie bez ruchu. Gdy tylko skończyliśmy się całować, on zaczął wykonywać szybkie ruchy bioder które w niedługim czasie doprowadziły nas na szczyt.
Zayn pomógł mi się ogarnąć, a ja jemu. Po długim pocałunku wyszliśmy ze schowka.
- Nie mogliście zaczekać do nocy poślubnej? - spytał Luke. Otworzyłem szeroko oczy.
- C-co? - czułem palący gorąc na policzkach.
- Niall, było cię słychać prawdopodobnie na innym kontynencie - Liam parsknął śmiechem. Spuściłem wzrok czując jak wszyscy się na mnie gapią to takie żenujące.
- Wypijmy za niewyżytych i niecierpliwych Państwa młodych! - zawołał Jamie unosząc kieliszek. Westchnąłem cicho i cmoknąłem Zayna krótko.
- Kocham cię mężu.
- Ja ciebie też mężu.
CZYTASZ
Like Crazy | Ziall (mpreg) ✔
FanfictionA z Nim..? Różnie to bywa. Czasami jest taki czuły, a czasami to kawał skurwysyna. [kiedyś była ładniejsza okładka, ale bałam się, że wa**pad by się wkurzył za obrazki dla dorosłych więc musiałam zmienić, żeby nie usunęli mi ff/konta]