- 26 -

5.8K 539 65
                                    

Pięć tygodnie później obudził mnie w środku nocy, potworny ból brzucha. Jęknąłem z bólu kuląc się na łóżku. Sięgnąłem po komórkę i wybrałem pierwszy lepszy numer.

- Niall? - odezwał się zaspany Liam - Coś się stało?

- Li, błagam, zabierz mnie do szpitala - załkałem. Liam jakby od razu się rozbudził.

- Za chwilę będę, Niall kochanie, wytrzymaj - jęknąłem głośniej i odrzuciłem telefon.

Nie rozumiałem co się dzieje. Coś nie tak z dzieckiem? Ugh, Liam nawet nie wiedział o ciąży. Od ponad miesiąca normalnie gadamy i tak dalej, ale nie było okazji bym się mu pochwalił.

Dwadzieścia minut później Liam pomagał mi wysiąść z samochodu przed szpitalem. Złapałem mocno jego ramię.

- L-Liam, nie wiesz pewnej rzeczy - wyszeptałem a po moich policzkach spływały łzy.

- Teraz to nie ważne - powiedział.

- To wszystko przez to.. jestem w ciąży - na moje słowa przystanął. Spojrzał na szeroko otwartymi oczami - W siódmym tygodniu.

- Czemu mi nie-Nie ważne - powiedział biorąc mnie pod ramię gdy skrzywiłem się z bólu. Bezsłowa zaprowadził mnie do środka - Będę tu czekał - obiecał zanim zabrali mnie na badania.

Kilka godzin później leżałem w sali w szpitalu. Z dzieckiem było wszystko w porządku, po prostu miał mały kryzys przez stres. Nie mówiłem mojej lekarce, że to przez odejście mojego chłopaka. Do pomieszczenia wszedł Liam i od razu złapał mnie za rękę.

- Jak się czujesz? - spytał dostawiając krzesło obok mojego łóżka.

- Już w porządku. Dostaliśmy leki przeciwbólowe - powiedziałem kładąc dłoń na brzuchu - To przez stres.

- Czemu mi nie powiedziałeś, że jesteś w ciąży? To w ogóle.. możliwe? - zmarszczył brwi.

- Możliwe - uśmiechnąłem się lekko - Nie wielu mężczyzn może zajść w ciąże, ale mi się udało. Nie był planowany, ale cieszę się, że tak się stało.

Będę miał cząstke Zayna zawsze przy sobie - pomyślałem.

- Niall? Gdzie jest Zayn? - spytał cicho Liam co zmusiło mnie do zerknięcia na niego. Mój uśmiech zniknął - Bo to jego dziecko, tak?

- Tak, z nim jestem w ciąży - potarłem kciukiem brzuch - Nie mam pojęcia gdzie on jest - wyszeptałem. W moich oczach wezbrały łzy - Nie ma go już drugi miesiąc. Nie dawał znaku życia. Może już nie żyje, nie mam pojęcia. Mam kontakt z jego przyjaciółmi, jednak oni też nic nie wiedzą. Nie wiem jak sobie poradzę sam z dzieckiem..

- Jeżeli Zayn nie wróci.. Zajmę się tobą Niall. Tobą i twoim dzieckiem - ścisnął lekko moją dłoń.

- Dzięki Liam - uśmiechnąłem się słabo.

- Zawsze możesz na mnie liczyć.

Dwa tygodnie później wyszedłem na spacer. Musiałem odetchnąć świeżym powietrzem, całe dnie spędzałem w mieszkaniu. Mój brzuch był minimalnie zaokrąglony, można powiedzieć, że się po prostu najadłem niż, że noszę dziecko.

Szedłem chodnikiem wpatrując się w swoje buty. Przystanąłem dosłownie centrymetr zanim na kogoś wpadłem. Uniosłem głowę i zamarłem.

Czy to sen? Czy to On? Czy to te czekoladowe oczy?

Like Crazy | Ziall (mpreg) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz