- 11 -

8.2K 685 111
                                    

Specjalnie dla Karnah :) Chciałaś Nialla na kolanach :D
Oraz dla ollaaVS dla której pisałam zamiast uczyć się chemii :) czytaj i idź szybko spać!

Kilka wieczorów później, gdy tylko słyszałem opony motoru, niedaleko domu, zrywałem się z łóżka. Przeważnie były to po prostu przejeżdżające motory, jednak w końcu ten jeden się zatrzymał.

Nie wiedziałem czy się cieszę, czy jestem wkurzony z tego powodu. Ale od razu pobiegłem na dół by mu otworzyć. Stał opierając się ramieniem o framugę. Uśmiechnął się do mnie i uniósł papierową torbę którą trzymał w ręce. Bezsłowa wchodząc do środka, wcisnął na moje usta pocałunek.

- To tak strasznie smutne, że zalało naszą szkołę - powiedział idąc do kuchni. Skąd on wie, w którą to? Chyba nawet nie chcę wiedzieć..

- Przyczyniłeś się do tego, prawda? - spytałem idąc za nim, a on tylko uśmiechnął się do mnie. Oczywiście, że to on zalał szkołę.

- Mam.. - powiedział w chwili gdy zajrzałem do papierowej torby.

- Liczyłem na jedzenie - wydąłem niezadowolony wargi widząc kilka filmów i paczkę z popcornem do mikrofalii - Boję się spojrzeć, mam nadzieje, że to nie są pornosy - powiedziałem zerkając na niego niepewnie. Wywrócił oczami.

- Możemy przecież zamówić pizze - wzruszył ramionami.

- Jasne. Ale ty płacisz - odparłem biorąc trzy opakowania z filmami do salonu.

- Nie ma sprawy. Wygrałem parę stówek w bilard - powiedział. Słyszałem jak włącza mikrofalę. Westchnąłem cicho. Lepszy bilard niż ściganie. Wkładałem już do DVD płytę z Pulp Fiction, gdy Zayn wszedł do salonu z dziwną miną.

- W porządku? - spytałem marszcząc brwi.

- Muszę gdzieś jechać.

- Gdzie? - zagryzłem dolną wargę.

- Do klubu, załatwić coś. Chcesz jechać ze mną? Będą Jamie i Luke, będziesz mógł z nimi posiedzieć - powiedział, a ja uśmiechnąłem się delikatnie.

Zaledwie godzine później, wchodziliśmy już do jednego z bardziej luksusowych klubów w Londynie. Wystarczyło skinięcie głową Malika do ochroniarza, byśmy bezproblemu weszli do środka. Kto wpuszcza parę licealistów tak po prostu do klubu?

- Hej - przywitałem się z Jamie'm i Luke'iem którzy siedzieli przy barze. Kiwnęli do mnie głowami, jednocześnie sącząc drinki.

- Siedź z nimi. Nie ruszaj się, ok? - powiedział wpijając się w moje wargi. Oddałem lekko pocałunek. Robiłem to bezwiednie. On po prostu tak świetnie całował. Pokiwałem głową gdy oderwał się od moich ust. Usiadłem na stołku barowym między kolegami. Oni prowadzili rozmowę, a ja piłem drinka za drinkiem.

Poczułem wibracje telefonu. Wyjąłem go z kieszeni i odczytałem SMS od Liama.

Od Leeyum:

"Wyjdziemy dzisiaj razem? :)"

Do Leeyum:

"Jestem zajęty"

Od Leeyum:

"Ostatnio ciągle jesteś zajęty"

Zignorowałem ostatnią wiadomość i po prostu schowałem telefon. Liam się czepia bo nie poświęcam mu każdej wolnej chwili. Mam chyba prawo wyjść z kimś innym prócz niego? Ale nie miałem odwagi powiedzieć mu, że z Zaynem widuję się częściej niż z nim. Więc po prostu zamówiłem kolejną szklankę alkoholu.

Nie wiedziałem kiedy kończyłem ósmego drinka.

- Czemu on do cholery jest pijany?! - usłyszałem zirytowany głos Zayna za mną. Odwróciłem się do niego i uśmiechnąłem szeroko. Wstałem i owinąłem ramiona wokół jego szyi. Wpiłem się w jego usta, musiałem stać na palcach - Ugh, wracamy Niall.

- Jesteś piękny - powiedziałem lokując dłoń na jego policzku.

- A ty pijany - mruknął obejmując mnie ramieniem. Wtuliłem się w jego bok. Ruszyliśmy w stronę wyjścia.

- Gdy wytrzeźwieję, wciąż będziesz piękny. I gorący - zsunąłem dłoń z jego pleców na jego pośladki. Wyszliśmy na zewnątrz a on przyparł mnie do ściany niedaleko drzwi. Pocałował mnie mocno, a ja wydałem z siebie zadowolony dźwięk. Odwzajemniałem każdy agresywny pocałunek który z chwili na chwilę stawał się coraz bardziej nie staranny. Oparłem dłoń na jego podbrzuszu by zaraz wsunąć palce pod jego czarne jeansy.

- Niall - mruknął cicho w moje wargi.

- Zayn - odmruknąłem i złapałem jego twardego penisa w dłoń przez bokserki. Poczułem jak kładzie dłoń na moim biodrze i wbija w nie palce.

Zacząłem go lekko pocierać, przez co całkowicie olał całowanie się. Muskałem delikatnie jego wargi. Osunąłem się na kolana i zacząłem siłować się z paskiem jego jeansów które moment później miał już zsunięte do połowy ud. Nie obchodziło mnie to, że ktoś może tędy przechodzić i nas zobaczyć. Po prostu chciałem go w ustach.

Cholera, chciałem mieć kutasa Zayna Malika w buzi.

Więcej nie piję.

Wplótł palce w moje włosy gdy odchyliłem jego bokserki i przesunąłem językiem po całej jego długości. Na pewno nie zmieszczę go całego bez krztuszenia się. Cholera. Zassałem główkę jego penisa i przycisnąłem koniuszek języka do czubka. Zayn jęknął cicho, co mi się strasznie spodobało. Wsunąłem do ust tyle ile byłem w stanie i zacząłem poruszać głową w tył i przód. Zayn mruczał cicho moje imię. Pociągnął za moje włosy, gdy dłonią poruszałem na tej części której nie mieściłem w ustach. Nie trwało to długo, jak wypełnił moje wargi swoim spełnieniem. Oparłem dłoń na jego udzie i połknąłem wszystko wysuwając jego penisa z ust.

Spojrzałem na niego z dołu i uśmiechnąłem się słodko.

Like Crazy | Ziall (mpreg) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz