- 36 -

7K 512 68
                                    

Wniosłem ostatnie pudło do naszego nowego domu i odetchnąłem lekko.

- Jestem wykończony! - jęknąłem idąc do salonu. Mieliśmy duży salon, trzy sypialnie, dwie łazienki i kuchnie. Do tego dwa kredyty, ale jaki ten dom był piękny! Zayn szedł za mną i przytulił się do moich pleców. Uśmiechnąłem się i odwróciłem do niego całując go - Strasznie się cieszę, że już się przeprowadzamy - wymruczałem w jego wargi i oderwałem się od nich.

- Ni.. - uśmiechnąłem się na jego głos. Stanąłem na palcach i wplotłem palce w jego włosy - Musimy ochrzcić ten dom - wymruczał.

- Um - odsunąłem się od niego i zarzuciłem mu ramiona na szyje - Może Andrew albo Greg, wiesz, jak Dr House! - uśmiechnąłem się szeroko.

- Nie w ten sposób ochrzcić - przycisnął wargi do mojej szyi.

- A w jak-oh! - pisnąłem zaskoczony gdy ścisnął moje pośladki i uniósł mnie do góry. Objąłem go nogami w pasie i zarumieniłem się lekko - W taki sposób chcesz je ochrzcić - pocałowałem go delikatnie.

- Oli nocuje u Liama póki nie ogarniemy w domu - powiedział niosąc mnie do salonu. Zobaczyłem, że rozpalił w kominku a na podłodze przy nim, ułożył dywan. Zachichotałem na ten widok

- Widzę, że się przygotowałeś - odparłem.

Uśmiechnął się do mnie i uklęknął kładąc mnie na dywanie. Patrzyłem na nim z uśmiechem. Złączył nasze wargi pochylając się nade mną. Położył dłoń obok mojej głowy by się podeprzeć, a drugą ułożył na moim bioderze. Oddawałem pocałunki a ręce miałem ułożone wzdłuż ciała.

Całowaliśmy się chwilę, poczułem jak przenosi dłoń z mojego biodra na zapięcie moich spodni. Uśmiechnąłem się przez pocałunek.

Ogólnie prawie w ogóle nie mieliśmy czasu na seks. Niby Zayn jest ze nami już od trzech miesięcy, ale trudno kochać się gdy dziecko jest praktycznie cały czas w domu. Czasami robiliśmy to rano, ale rzadko zdarzało nam się skończyć gre wstępną przed obudzeniem się Olivera. Próbujemy też robić to wieczorem, ale Zayn jest zwykle zmęczony po pracy, a ja po dniu z dzieckiem.

Rozpiął moje jeansy i podwinął moją koszulkę. Oderwał się od moich ust, zaczął składać pocałunki na moim brzuchu. Wplotłem palce w jego włosy i zamruczalem zadowolony gdy zrobił malinke na moim podbrzuszu. Gładził mnie po torsie, zaśmiałem się cicho gdy jego dłoń wylądowała na moich ustach. Złapałem dwa palce między wargi i zassałem je. Usłyszałem cichy jęk Zayna.

- Ugh, a ja chciałem zrobić romantyczną grę wstępną. Ale ty wcale mi nie pomagasz ssąc moje palce jakbyś ssał.. - urwał patrząc mi w oczy. Spoglądałem na niego niewinnie wciąż zassysając policzki i operując językiem wokół jego palców.

- Ssał co, Zayney? - wypuściłem z ust jego palce z cichym cmoknięciem. Wcisnął na moje usta całus i wrócił do składania pocałunków na moim podbrzuszu. Złapał szlufki moich spodni i zsunął mi je razem z bokserkami, co nie ułatwiało ukryć mojej erekcji. Usiadłem i złapałem za skrawek jego bluzki - Masz zdecydowanie za dużo ubrań na sobie - wymamrotalem składając na jego wargach krótki pocałunek zanim zdjąłem z niego materiał. Zjeżdzałem pocałunkami po jego torsie i brzuchu. Usiadłem na piętach i zacząłem szarpać się z paskiem jego spodni - Po co nosisz to cholerstwo? - wymamrotałem zirytowany, aż w końcu udało mi się go odpiąć.

- Inaczej spodnie by mi spadały - powiedział ze śmiechem zsuwając spodnie.

- Mi by to nie przeszkadzało - uśmiechnąłem się delikatnie. Odchyliłem jego bokserki i ucałowałem czubek jego twardego już penisa.

- Tobie by ci nie przeszkadzało nawet jeżeli chodziłbym nag-oh - zamruczał gdy wziąłem go całego do ust. Zacząłem poruszać głową w górę i w dół, językiem pracując przy jego główce - Uh, Ni..

Dłonią pocierałem to, do czego nie docierałem wargami. Zayn pocierał dół moich pleców. Widziałem jak wsuwa dwa palce do ust i nawilża je. Chwilę potem poczułem jak wsuwa we mnie jeden palec. Zamruczałem i przestałem na moment, zajmować się penisem Zayna i rozkoszowałem się tym jak mnie rozciąga.

- Robisz to tak dobrze - wyszeptał. Zassałem policzki i wysunąłem go z ust. Oparłem dłonie na jego udach i zacząłem całować jego szyję gdy on rozciągał mnie dwoma palcami - Podoba ci się? - spytał skręcając palce, a ja jęknąlem opierając czoło na jego ramieniu.

Wyjął ze mnie palce i popchnął mnie na dywan. Pochylił się nade mną, unosząc moje nogi i kładąc je na swoich ramionach. Pocałował mnie mocno i wszedł we mnie od razu do końca. Krzyknąłem odchylając głowę i zaciskając powieki. Dał mi tylko moment na przyzwyczajenie się do swojego rozmiaru, zaraz po tym zaczął szybko wchodzić we mnie.

Jęczałem głośno, zaciskając dłonie na puszystym dywanie, na którym leżeliśmy. Zayn całował i kąsał moją szyje, nie przerywając ruchów bioder.

Zatrzymał się by pocałować mnie zachłannie. Wplotłem palce w jego włosy oddając pocałunek. Zdjął z ramienia jedną moją nogę i wrócił do pieprzenia mnie.

Gdy czuliśmy, że jesteśmy blisko, zaczął wchodzić we mnie trochę powoli ale głęboko. Za każdym razem trafiał w moją prostate co skutkowało tym, że skamlałem jak szczeniak.

Doszedłem skamląc wciąż i brudząc swój brzuch. Zayn skończył ale poruszał się jeszcze moment przy przedłużyć nasze orgazmy. Złączył nasze wargi w czułym pocałunku.

- Kocham cię - szepnąłem.

- Ja ciebie też - odmruczał. Sięgnął po pudełko chusteczek które stało niedaleko i jestem prawie pewien, że ustawił je tam specjalnie. Wyczyścił mój brzuch i położył się obok mnie. Zawinął nas w dywan a ja zaśmiałem się.

- Co ty robisz? - przytuliłem się do niego.

- Nie złożyliśmy łóżka, musimy spać tutaj - powiedział a ja parsknąłem śmiechem.

- Wszędzie, byle z tobą - pocałowalem go w policzek i zasnąłem wtulony w niego.

Like Crazy | Ziall (mpreg) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz