Rozdział 17

1.5K 95 1
                                    

-Dobra już się zmęczyłam i chcę usiąść.- Powiedziałam.

Chłopak nic mi nie odpowiedział tylko usiadł na pobliskiej ławce. Położył swoją rękę za moją szyją tak abym mogła oprzeć woją głowę o jego ramie. Siedzieliśmy w ciszy. Po vhwili wzięłam telefon do ręki i spojżałam na godzine.

21:47

-Powinniśmy wracać.- powiedziałam smutno.

-Po co? Jutro i tak robimy sobie wolne.- Zaśmiał się Dawid.

-No tak ale wiesz jest ciemno i coraz później.. będę się o ciebie bała.- powiedziałam cicho.

-Nie przesadzaj poradze sobie. Ale chodźmy już. Zadzwoń do mamy czy jest w domu czy u mnie.-

-Masz racje.- odpowiedziałam i wykręciłam numer do mamy.

-Nie odbiera.- powiedziałam,-może jest u was i zostawiła telefon. Wejdziemy zobaczyć bo i tak twój dom jest po drodze do mojego.-

-To chodź niunia idziemy.- zaśmiał się chłopak.

-Nie mów tak na mnie błagam.-

-okej.- odpowiedział i przyciągnął mnie do siebie.

Trzymał mnie rękoma w tali. Teraz dopiero zauważyłam ogromną różnice naszych wzrostów. Obięłam chłopaka na wysokości jego szyi i stanęłam na palcach. On splótł swoje dłonie nad moimi pośladkami.

-To ten moment w którym mnie całujesz.- wyszeptałam mu do ucha.

-----------
Nie zapomniałam o was ;**

Nad życie [D.K]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz