Dawid obudził się i usiadł na łóżku. Mimo, że byłam nim bardzo zawiedziona zaczęłam chichotać pod nosem.
-Co cie tak bawi?- zapytał wciąż zaspany Kwiat.
-Bo wiesz... spałam z tobą.- powiedziałam wybuchając śmiechem.
-Słuchaj nie chciałem żeby tak wyszło. Nie miałaś dowiedzieć się o Kamili... Ona to przeszłość. głupio mi teraz przepraszam. Nie miałaś się dowiedzieć a przynajmniej nie teraz. Nie chciałem żebyś myślała, że traktuję cię tak jak ją. Zmądrzałem troszke od tamtego czasu. Poznałem ciebie i wszystko się zmieniło. Przepraszam...- Powiedział i przytulił się do mnie.
Nie mogłam zrobić nic innego jak odwzajemnić jego uścisk.
-Nie masz w sumie za co przepraszać..- powiedziałam odsuwając się.
-Nie chciałem, żebyś się o tym dowiedziała a one tak po prostu ci o tym powiedziały mimo, że je prosiłem. Prosze nie myśl o mnie w taki sposób.-
-Nie myśle...- powiedziałam.
-Wiktoria ja na prawde nie chce żebyś sie ode mnie oddaliła. Jesteś dla mnie cholernie ważna.-
-Dawid twoja mam dzwoni masz, że wracać do domu.-
krzyknęła nagle moja mama z kuchni.-Będę jutro po ciebie o 7:30 dobrze?-
-nie wiem czy pójdę. Na prawde źle się czuję.-
- Więc przyjdę o 11 i posiedzimy razem.- zaśmiał się chłopak.
-okej taki układ mi pasuję.-
-Dobra muszę iść już...-
-Odprowadzę cię.- powiedziałam. Jakoś nie chciałam się z nim rozstawać.
![](https://img.wattpad.com/cover/58634676-288-k737389.jpg)
CZYTASZ
Nad życie [D.K]
FanfictionMiał taki znajomy uśmiech. [...] chyba zauważył jak mu się przyglądam bo podszedł do mnie. -Dawid Kwiatkowski jestem.- zaśmiał się chłopak . W tej chwili nie wiedziałam co powiedzieć... To opowiadanie nie jest oparte w 100% na faktach. (Wiek znajom...