*Niedziela*
Dzisiaj wraca Dawid... NO W KOŃCU. Ja już sobie radze bez kul, noga się przyzwyczaiła do normalności... jest 13 a oni ( Dawid z rodzicami) przyjadą około 15, a o 17 Kwiat przyjdzie do mnie bo się stęsknił. Ja z resztą też i to bardzo! Postanowiliśmy iść do kina na jakiś horror. Czyli mój ulubiony gatunek filmu! Nie pamiętam tytulu... coś o zombie.-Wiktoria ja o 19 wychodze dzisiaj. Kolega zaprosił mnie na kolacje.- powiedziała MOJA MAMA
Oczywiście, że się cieszę! Może i jej uda sie zapomnieć o Arku...
-To świetnie!- powiedziałam szczęśliwa.-Ja o 17 ide do kina z Dawidem więc nie wiem o której wróce.-
Ten dzień był zdecydowanie najdłuższy! Tyle już czekam a to dopiero 16... Tak Dawid jest w domu ale dopiero od 15 minut. Muszę jeszcze czekać i czekać.
Stwierdziłam, że czas się przygotować na wyjście. Wyprostowałam włosy i lekko się pomalowałam. Ubrałam czarne spodnie i fioletowy sweter. Do tego czarne, krótkie kozaki na obcasie. Teraz pozostało mi tylko czekać...
16:38
16:45
16:49
16:53
16:59
17:02
Cholera spóźnia się... pomyślałam.
Nagle usłyszałam podjeżdżający samochód, który zatrzymał się przed naszym domem. Szybko wybiegłam z mieszkania widząc wysiadającego z auta Kwiata.
--------
Wasza aktywność=nowy rozdział.
CZYTASZ
Nad życie [D.K]
FanfictionMiał taki znajomy uśmiech. [...] chyba zauważył jak mu się przyglądam bo podszedł do mnie. -Dawid Kwiatkowski jestem.- zaśmiał się chłopak . W tej chwili nie wiedziałam co powiedzieć... To opowiadanie nie jest oparte w 100% na faktach. (Wiek znajom...