Rozdzial 51

816 54 3
                                        

Wróciłam do swojego pokoju gdzie czekał na mnie Dawid.

-co tam bejbi?- powiedział unosząc jedną brew

Parsknęłam śmiechem i pokręciłam głową... Boże faceci chyba nigdy nie dorosną! Podeszłam do swojej torby i wyjęłam swoją ulubioną białą sukienkę. Ubierałam ją zawsze na spontaniczne wyjścia. Pasuje wszędzie i do wszystkiego!

-Gdzie się tak stroisz?- zapytał Dawid

-Noo idziemy dziś na miasto. Sorka zapomniałam ci powiedzieć- odpowiedziałam

Chłopak mruknął coś pod nosem w stylu „lepiej późno niż wcale" a ja uśmiechnęłam się i znów pokręciłam głową.
———
Kiedy wszyscy się wyszykowali, ruszyliśmy na miasto. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż takiego ruchu w nocy. Nie należę do osób które często wyjeżdżają więc widoki w Chorwacji zapierały mi dech w piersiach. Jest tu tak cudownie i beztrosko, że mogłabym nigdy już nie wrócić do Gorzowa. Nawet nie chce sobie wyobrażać jak nudne byłoby moje życie gdybym nie poznała się z Dawidem i resztą ekipy.

-Skarbie, wszystko gra?- zapytał Dawid.

-Tak tak. Trochę się zamyśliłam.. Jest tu tak pięknie. Mogłabym tu zamieszkać.- odpowiedziałam

-Kiedyś zamieszkamy- powiedział i mocno mnie przytulił.

Po jakichś 10 minutach doszliśmy do klubu który polecił nam internet... staliśmy w kolejce około 20 minut i mam nadzieje że było warto bo omal tam nie zasnęłam.

Wchodząc do klubu przestałam słyszeć własne myśli. Muzyka grała głośno, klub był ogromny i po brzegi wypełniony ludźmi. Poszliśmy wszyscy  razem do baru czegoś się napić a po chwili zostałam sama z Dawidem.

———
Wiem, że jestem tu raz na ruski rok ale uwierzcie, że ten rozdział pisałam na 6 razy.

Nad życie [D.K]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz