Spakowałam swoje, Nicole oraz mamy rzeczy. Bardzo się bałam i starałam się poruszać bezszelestnie. Moja niezdarność musiała dać o sobie akurat teraz znak. Potknęłam się o buty i runęłam na podłogę co wywołało trzask. Od razu usłyszałam walenie do drzwi. Szybko pobiegłam do okna i przytuliłam się do Dawida.
-Cii...-uspokajał mnie.-Już dobrze jestem tu.-
Bałam się potwornie. I właśnie wtedy zdałam sobie sprawe z jednej bardzo ważnej rzeczy. Arek tu jest i prędzej czy później nas dopadnie. Albo dowie sie o Dawidzie i mu coś zrobi. Nie. Tej myśli nie mogłam do siebie dopuścić. Nie chciałam go stracić ale chciałam żeby żył!
-Nie ma ich tam. Widocznie sie wyprowadzili albo gdzies wyjechali.- powiedział znajomy mi głos kobiety.- Jutro do niej napisze bo jest już późno. Wracajmy do bydgoszczy.-
I poszli...
My też szybko wróciliśmy do domu Kwiatkowskich. Tam czekały na nas Nicole i Pani Agnieszka.
-Mamo czy ciocia Elwira wie, że tu mieszkamy??- zapytałam od razu po wejściu do mieszkania.
-No tak. A co?-
-Bo... ona stała pod tymi drzwiami. I Jutro zadzwoni żeby zapytać sie gdzie mieszkamy.-
Mama nic nie odpowiedziała tylko kiwnęła smutno głową.
Wzięłam swoją torbe z ubraniami i zaniosłam ją do pokoju Dawida. Byłam wykończona psychicznie a wiem, że to dopiero początek. Dobrze wiem do czego ten człowiek jest zdolny.
Usiadłam bezsilnie na łóżko i zauważyłam moje i Dawida zdjęcie, które leżało na szawce. Wzięłam je do ręki i wyjęłam z ramki. Za nim było jeszcze jedno zdjęcie.
No tak... super czyli o niej nie zapomniał.
Drzwi sie otworzyły a do pokoju wszedł nie kto inny jak Pan dupa wołowa Dawid Kwiatkowski.
-co to?- zapytałam pokazując zdjęcie.
-O widze że znalazłaś moje zdjęcie z Kamilą. No jak by ci to powiedzieć..-
-Ja na prawde nie jestem w nastroju na zabawy w jąkanie sie. Powiedz mi prosto z mostu. No co? Nadal coś do niej czujesz? Przyznaj sie.-
-Nie no co ty! Po prostu nie pamietałem gdzie je schowałem.-
-mhm.-
Nasze zdjęcie włożyłam do ramki a to z Kamilą podarłam. Nie chce mi sie wierzyć, że to jest prawdziwy powód ale nie chce się z nim kłócić. Nie teraz. Nawet nie mam na to siły.
Chłopak usiadł obok mnie i pocałował mnie w szyje.
------
Wróciłam skarby!
25 vote i 8 kom pojawi sie next! ;) :*
![](https://img.wattpad.com/cover/58634676-288-k737389.jpg)
CZYTASZ
Nad życie [D.K]
FanfictionMiał taki znajomy uśmiech. [...] chyba zauważył jak mu się przyglądam bo podszedł do mnie. -Dawid Kwiatkowski jestem.- zaśmiał się chłopak . W tej chwili nie wiedziałam co powiedzieć... To opowiadanie nie jest oparte w 100% na faktach. (Wiek znajom...