Kiedy Karla zrobiła swoje ruszyłyśmy w strone Magdy. Dziewczyna czytała już menu.
-Ej laski tyle tego tu jest, że nie wiem co wziąć.- powiedziała Głuszko zanim zdążyłam usiąść.
-Wiecie co ja chyba źle się czuję. Wrócę do domu i pójdę spać.- Skłamałam...
-Jak chcesz.. poradzisz sobie?- spytała zatroskana Karolina.
-Tak dzięki. Do jutra... może.- pożegnałam się z dziewczynami i ruszyłam w strone domu.
Szłam już 20 minut i byłam bardzo zmęczona, zła i smutna. Nie znałam Dawida o tej "łatwej" strony. Myślałam, że jest inny. No tak myślałam. PRZECIEŻ JA GO NIE ZNAM.
-pojebane to wszystko- Powiedziałam sama do siebie.
-Co jest pojebane?- powiedział znajomy mi głos.
No pięknie. jeszcze tego było mi trzeba.
-No wszystko- powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
-to już wiem- powiedział chłopak i obiął mnie w tali. Szybko się odsunęłam co bardzo zdziwiło Dawida.
-o co chodzi?- zapytał niczego nie świadomy.
-O nic.- powiedziałam smutnie i zwolniłam tępo chodu aż w końcu stanęłam w miejscu z wzrokiem utkwonym w moje czarne vansy.
-Chodź zawioze cie do domu.- powiedział i złapał mnie za nadgarstek.
-przecież nie masz samochodu. nawet prawa jazdy nie masz.-powiedziałam przerażona.
-Ja nie ale Wrzosek ma.-
Nic nie odpowiedziałam.
-Hej Wiczka- powiedział jak zwykle ZABAWNY Sebastian.
-Hej- powiedziałam chłodno i zapięłam pas.
Kwiat usiadł z przodu i w ciszy jechaliśmy. Kiedy dotarliśmy pod mój dom szybko wysiadłam z auta mówiąc -dzięki za podwózke- nawet nie czekałam na odpowiedź. Weszłam do domu, zdjęłam buty. Mamy jeszcze nie było w domu a Nicole gdzieś wyszła. W końcu kogoś poznała. Poszłam do kuchni i wzięłam kilka Truskawek i banana. Ruszyłam w strone salonu. Rozsiadłam się na kanapie i nawet nie zdążyłam włączyć telewizora...-------------
Hejka! Chcę wam baaaardzo podziękować za wszystkie pozostawione gwiazdki! Z dnia na dzień jest ich (i was) coraz więcej!
Jak myślicie co się stanie w następnym rozdziale?
+Jak wam się podoba nowa okładka?
+2 Mam niespodzianke (a raczej propozycje) ale to w następnym rozdziale. BESOS kochani <3
CZYTASZ
Nad życie [D.K]
Fiksi PenggemarMiał taki znajomy uśmiech. [...] chyba zauważył jak mu się przyglądam bo podszedł do mnie. -Dawid Kwiatkowski jestem.- zaśmiał się chłopak . W tej chwili nie wiedziałam co powiedzieć... To opowiadanie nie jest oparte w 100% na faktach. (Wiek znajom...