Siedziałyśmy tak chwilę, aż nie przyszedł do nas tata i kazał z nami iść. Nie rozumiem o co tu chodzi, ale to mi się nie podoba. Zeszliśmy do salonu. Było w nim trzech wilków z innej watahy. Czego oni tu chcą. Mam nadzieję, że nie tego o czym myślę.
Chwilę staliśmy w ciszy. Oczywiście każdy się na mnie patrzył w szczególności blondyn.
- Dobrze w takim razie niech się pakuje. - że co proszę oni chyba zwariowali, nigdzie z nimi nie idę.
- Tłumaczyłem ci Leonie, że moja córka się nie wybiera - powiedział ostro mój tata.
- Rozumiem, że twoja córka nie zgodziła się na to, ale to nie zmienia faktu, że jest przesiąknięta zapachem mojego syna.
- Możliwe, ale za kilka tygodni nie zostanie po tym ślad .- wtraciła moja mama.
- Oczywiście Emmo, ale dobrze wiesz, że młode i silne wilki potrzebują zaspokojenia, a to może tylko mu dać Sawana.
- Nie pozwolę zrobić z mojej córki jakieś dziwki. Skoro twój nie odpowiedzialny synek nie potrafi się opanować to niech teraz cierpi! - wstrząsnęła moja matka.
- Oh, przecież to naturalne. A poza tym twoja córka mogła uciekać lub robić co kolwiek , a nie się poddać.
- Jak miała uciec skoro wzięła go za zwykłego chłopaka, nie mogła go wyczuć, bo ma dopiero szesnaście lat. A i jeszcze on ukrył swój zapach więc się dziw - wskazała na chłopaka - Spójrz na niego myślisz, że dała by radę mu uciec? Bo ja wątpię!
- Masz rację - westchnął Leon. - Choć i tak już nie da się nic zrobić. Musi jechać z nami.
Nie to nie możliwe ja nie chce nigdzie jechać. Czy ich wszystkich popieprzyło? I niby mam być zabawką tego kolesia nie ma takiej opcji.
- Przykro mi, ale nie da się nic zrobić- powiedział zrezygnowany tata.
Na twarzy blondyna pojawił się chytry uśmiech.
- Macie pięć minut na pożegnanie, nie musisz się pakować. - Po tych słowach wyszli.
CZYTASZ
Mój Wilk (zakończone)
WerewolfKrótka historia o dziewczynie z ciętym językiem, której tymczasowe życie zmienia się pod wpływem uroczego blond impulsu. Odcięta od domu, rodziny i przyjaciół. Musi sobie poradzić z władczym wilkołakiem. #25 O wilkołakach 03.06.2016 #11 O wilkołaka...