Rozdział 34

16.9K 809 5
                                    

- Drake co ty tu robisz?  Co ja tu robię?  W ogóle gdzie jesteśmy? Gdzie Thomas?  Co stało ci się w głowę - dopiero teraz zauważyłam strugę krwi spływającej obok łuku brwiowego. - To Thomas ci to zrobił? Dlaczego mi nie odpowiadasz? - chłopak szybko zatkał mi usta dłonią i lekko się roześmiał.

- Nie odpowiadam ci,  bo paplasz tak szybko,  że nie dam rady nic powiedzieć. Będziesz chwilę cicho? - pokiwałam na tak. - To dobrze.  Co chcesz wiedzieć najpierw? 

- Jak tu się znalazłam? 

- Po tym jak Tomowi puściły hamulce,  zabrałem cię jak najdalej od niego. Jeśli chodzi o to gdzie jest Tom nie mam bladego pojęcia i nie chcę wiedzieć.

Czyli jestem daleko od mojego oprawcy. Jednak marzenia się spełniają. Drake jest moim bohaterem. Tylko jaki ma w tym cel? 

- Czemu to zrobiłeś?  - zapytałam patrząc w rzekę płynnego złota.  W jego oczach wiedziałam niepewność.

- Bo ... Yyym... Nie mogłem znieść aby cię tak traktował. Nikt na to nie zasługuje. - swoją wypowiedź zakończył wymuszonym uśmiechem. Nie pasowało mi tu coś, ale pojawiałam głową na znak,  ze mu wierzę. Po tym geście widocznie mu ułożyło.

- Jedźmy już lepiej za niedługo będzie ciemno. 

Przeszłam do przodu na miejsce pasażera.  Tak wiele rzeczy w tym wszystkim mi nie pasowało. Nie do końca wierzyłam w czyste intencje chłopaka.

Faktycznie chwilę po tym  zaczęło robić się ciemno. 

Ciemno włosy zaparkował przed jakimś tanim motelem.

Wnętrze pokoju nie sprawiało miłego wrażenia jednak nie będę narzekać.  Położyłam się na jednym z dwóch łóżek. Oby jutro przyniosło więcej odpowiedzi.  Zamknęłam oczy i zasnełam... 

____________________

Taki na dobranoc :*

Wybaczcie błędy :/

Mój Wilk (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz