Rozdział 10

24.6K 1.1K 39
                                    

Leżę już od jakiegoś czasu na łóżku i gapie się w sufit. Analizuje dzisiejszy spacer. Nie mogę wyrzuci z głowy obrazu bruneta. Nie mam pojęcia co mnie w nim tak bardzo zaintrygowało, ale chcę go bliżej poznać.

Blondyn siedział przy biurku. Chyba przeglądał jakieś rzeczy na laptopie. Nie jestem tego do końca pewna, bo widzę tylko tył jego pleców.

Nie lubi tamtego gościa z lasu. Ciekawe dlaczego? Może jakieś stare nie dokończone sprawy? Kto wie.

- O czym tak intensywnie myślisz? - Zapytał.

- Kim był koleś, którego dzisiaj spotkaliśmy?- zapytałam prosto z mostu.

- Czemu pytasz? - jego mięśnie się napięły.

- Bo chcę wiedzieć - odparłam obojętnie.- To jak się nazywa?

- Nie powinno cie to obchodzić - był poirytowany.

- Ale obchodzi.

- To mój stary znajomy - wycedził przez zęby.- Nie będziesz z nim spotykać, ani gadać.

- Chyba na mózg ci padło?! - wkurzyłam się. - Nie masz prawa mi zabronić z kimś rozmawiać!

Wstał z krzesła. Teraz był mega zły. Ściskał dłonie w pięści.

- Mam wszelkie prawa- zawarczał.

- Nie prawda.

- Tak, jesteś moja!

- Wcale nie! - teraz to ja wstałam. - Nie jestem rzeczą! Mogę decydować sama za siebie, nie potrzebuje twojej opinii.
Chyba był już na krawędzi załamania nerwowego, bo wyszedł trzaskając drzwiami. Znowu, to staje się jakąś rutyną.

Mój Wilk (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz