Obudził mnie J.A.R.V.I.S.
- Panienko Alice, Nick Fury panią wzywa
- O Boże czego on znowu chce ? Powiedz że za 10 minut będe.- Po 2 minutach zlazłam z łóżka i poszłam do łazienki. Kiedy spojrzałam z lustro zobaczyłam że mam podpuchnięte oczy po wczorajszym treningu. Włosy wyglądały jakby w nocy było tornado. Przebrałam się i poprawiłam makijaż oraz włosy i ruszyłam do Nicka.
- Cześć Nick co się stało że bydzisz mnie o tak wczesnej porze ( 6:30 ) ?
- Usiądź prosze
- Nie dzięki postoje
- Chciałbym żebyś przesłychała Lokiego.- zdziwiłam się troche, ale nie dałam tego po sobie poznać
- O to nagle zacząłeś mi ufać ?
- Niestety muszę, avengersi przekonali mnie że byś coś tak okropnego nie zrobiła a pozatym to tylko z tobą rozmawia
- No dobra, przesłucham Lokiego - To dobrze, zaczniesz za dwie godziny.- Wyszłam od Nicka i ruszyłam w strone kuchni bo mój brzuch domagał się jedzenia. Byli tam prawie wszyscy oprucz Brusa i Thora.
- Cześć wszystkim. Gdzie Bruce i Thor ?
Stark: - Bruce w laboratorium a Thor u Jane
- No tak nasze dwa gołąbki
Natasha: - Dobra, dobra powiedz lepiej co to za Will ?
- Co ? Ja niewiem o czym mówisz
Clint: - Wczoraj zobaczyliśmy kamery w parku i akurat tak trafiło że usłyszeliśmy waszą rozmowe
- A to dlatego Fury nagle mi zaczął wierzyć
Steve: - A co się stało ?
- Kazał mi przesłuchać Lokiego
Steve: - To chyba dobrze
Stark: - Po tym wczorajszym prawym sierpowym to raczej nie będzie chętny do rozmów z naszą Al
Natasha: - Jakim prawym sierpowym ? Co tam się wczoraj stało ?
Clint: - No właśnie jestem ciekawy. - Wszyscy patrzyli na mnie, a że nielubie być w centrum uwagi lekko się zaczerwieniłam. Na szczęście tą niezręczną cisze przerwał Stark
- Wczoraj pojechała ze mną do celi Lokiego. Szybkim krokiem podeszła do niego i dała mu prosto w ryj.- Znowu wszystkie oczy skierowane zostały na mnie i znowy zaczełam się robić czerwona jak burak. Podeszłam do lodówki wyciągając jakiś serek. Po obruceniu się już nikt na mnie nie patrzył ( na szczęście ). Po śniadaniu poszłam do pokoju. Musiałam się przebrać bo byłam ubrana w szare dresy do ćwiczeń i przewiewną bluzke ( bardzo przewiewną ). W tym stanie nie mogłam iść do Lokiego. Podeszłam do szafy i ubrałam się w niebieskie dżinsy i zieloną bluzke. Na zegarku była już godzina 8:00. Postanowiłam iść do Lokiego. Weszłam do windy. Kiedy drzwi się otworzyły ujżałam Lokiego. Leżał sobie na pryczy, lecz gdy tylko się zbliżyłam gwałtownie się podnius. Wzdrygnełam się, ale nie dałam tego po sobie poznać.
- Cześć Loki. Jak tam nos ?- niestety nic nie odpowiedział tylko gapił się na mnie tymi pięknymi szmaragdowymi oczami. Nie stop ja mam go przesłychać a nie się z nim bawić.
- Dobrze wiesz że sobie na to zasłużyłeś, a nos się zagoi
- Niby czym ? Nic ci nie zrobiłem
- A to podglądanie w moim pokoju to niby nic ?
- Nie wychodziłem z celi
- Loki nie kłam, dobrze wiem że to byłeś ty
- Niby z kąd ?
- Umiem czytać w myślach i pare innych rzeczy
- A dokładnie jakich ?
- Telekineza, telepatia i iluzja
- Ciekawe
- Dobra koniec o mnie. Jak uciekłeś z celi ?
- Powiedzmy że mam pomocnika.- Zamurowało mnie w T.A.R.C.Z.Y. był zdrajca. Chciałam się dowiedzieć z myśli Lokiego ale założył bariere i niestety nic nie udało mi się osiągnąć.
- Kto to ?
- Myślisz że ci powiem ? To grubo się mylisz
- Prędzej czy później i tak się tego dowiem.- Miałam już wychodzić z celi gdy Loki dodał jeszcze swoje zdanie
- Nie był tego świadomy.- Weszłam do windy. W tym momęcie miałam mieszane uczucia. Jak Loki mógł zaczarować kogoś bez swojego berła ? Czyżby jego moc aż tak wzrosła ? Musiałam jak najszybciej zdać raport Furiemu. Gdy tylko przekroczyłam drzwi do gabinetu Furiego zdziwiłam się widząc tam wszystkich agentów. Nie wiedziałam o co chodzi ale potem Nick dodał
- Wszystko słyszeliśmy, teraz trzeba się dowiedzieć jak zahipnotyzował i kogo ?
Steve: - Może jego moc tak wzrosła ?
Natasha: - To niemożliwe przecież gdzie miałby trenować jak przez 8 lat siedział w celi
- Albo po prostu się nami bawi, może wcale nikogo nie hipnotyzował tylko mamy zdrajce.- Rzuciłam taką myśl po czym Fury kazał wracać do swoich pokoi. Gdy tylko weszłam do pokoju odezwał się J.A.R.V.I.S. - Panienko Alice, pański znajomy na linii
- A kto dokładnie ?
- Pan Will
- Dziękuje J.A.R.V.I.S.- Wziełam telefon i usłyszałam głos Willa
- Halo Will
- Tak, miło słyszeć twój głos
- Dzięki
- Mam nadzieje że nie zapomniałaś o wspólnej kolacji ?
- Yhy, ale miała być kawa a nie kolacja ?
- No cóż plany się pozmieniały
- Dobrze, może być fajnie
- Nie może tylko na pewno. Do zobaczenia o 8
- Cześć.- Po rozmowie podeszłam do szafy i zobaczyłam że niemam w co się ubrać ( znowu ). Postanowiłam że pójde do sklepu i kupie jakąś kiecke. Byłam zmuszona pójść do Starka bo niestety moje konto było puste.
- Cześć Stark
- O Al cześć, co tu robisz ?
- Musze cię prosić o drobną pożyczke
- Okej, na stole leży karta weź ją i zaszalej
- Dzięki, właśnie uratowałeś mi życie
- Dla ciebie, wszystko.- Uśmiechnął się w moją strone. Wyszłam od Starka. Ubrałam sweter i ruszyłam na zakupy. Byłam na nich chyba ze 4 godziny. Niestety nie znalazłam żadnej sukni który by była odpowiednia. Został tylko jeszcze jeden sklep. Weszłam i ją zobaczyłam była śliczna ( możecie zobaczyć na zdjęciu ). Przymierzyłam, leżała idealnie. Ale się złożyło, akurat takiak dzień przed balem gdy poznałam Lokiego. Była strasznie droga ale ze złotą kartą Starla mogłam ją sobie fundnąć. Wreście wyszłam z centrum i poczułam ból brzucha. Nie jadłam obiadu. Poszłam do baru i kupiłam kebaba. Po zjedzeniu go ruszyłam dalej. Weszłam do wieżowca Stark Tower i skierowałam się do pokoju. Była godzina 14:40, postanowiłam troche poćwiczyć. Biegałam, ćwiczyłam moce i sztuki walki. Na zegarku wybiła 18:00. Czas się przygotowywać do randki. Co ja mówie jakiej randki, prędzej spotkania. Poszłam pod prysznic. Oblałam się gorącą wodą, moje mięśnie od razu się rozluźniły. Okryłam swoje ciało ręcznikiem. Wysuszyłam włosy i przebrałam się w sukienke. Umalowałam się lekko pod kolor oczu. Całkiem zapomniałam że zmieniły kolor na niebieski. Dłużej się nie zastaniawiając upiełam włosy w warkocza na boku. Było już 19:40. Zjechałam windą na parter a tam czekał już Will. Zdziwiło mnie żw wiedział gdzie mieszkam no ale cóż. Podeszłam do niego
- Pięknie wyglądasz Al
- Dzięki ty też.- Był ubrany w granatowy garnitur króry pasował do mojej granatowej sukienki. Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy pod restauracje. Przez całe 2 godziny rozmawialiśmy o wszystki i o niczym. Odwiózł mnie i pożegnałam go buziakiem w polik. Weszłam do pokoju. Chyba wszyscy już spali bo nikogo nie widziałam. Nie miałam na nic siły dlatego zrzuciłam z siebie sukienke i w samej bieliźnie położyłam się spać.Łoł to narazie mój najdłuższy rozdział jaki to tej pory napisałam, cieszę się że ktoś to wogóle czyta. Dziękuje za gwiazki i komentarze. Ten rozdział ma aż 1105 słowa. 😃
CZYTASZ
Loki i Alice [Zakończone]
FanfictionMoja historia zaczeła się od spotkania pewnego męzczyzny z czarnymi włosami i szmaragdowymi oczami. Jego imię to Loki.