Rozdział 24

1.8K 126 3
                                    

Nie osądzajcie od razu zdjęcia na górze. Gdy będziecie już w połowie czytania zrozumiecie o co chodzi.

Rano obudził mnie budzik. Lokiego obok mnie już nie było. Popatrzyłam na zegarek 7:30. O 9 mieliśmy wyruszyć do tej tajnej kryjówki Nicka. Po 20 minutach wyczołgałam się z wygodnego łóżka. Wziełam ubrania ( spodnie dresowe i białą bluzke ). Otworzyłam drzwi. Nagle w kabinie zobaczyłam nagiego Lokiego. Normalnie strzeliłam buraka. Można było powiedzieć że to głupie bo już go widziałam ale to troche dziwne uczucie tak pod prysznicem.

- Cholera Loki, mówi się że zajęte- powiedziałam, zasłaniając ręką swoje oczy
- A co ? Wstydzisz się ? Może się przyłączysz ?

Nawet nie zdążyłam odpowiedzieć. Laufeyson teleportował się do mnie i byliśmy już po chwili w kabinie. Nagle zaczeła lecieć woda z prysznica. Byłam wkurzona bo moje ciuchy były troche mokre. Włosy miałam już całe mokre tak samo jak koszula nocna. Miałam normalnie pecha. Tej nocy nie założyłam stanika i przez mokrą koszule nocną było widać co nie co.

- Ślicznie wyglądasz
- Zaraz cię zamorduje
- Dlaczego ? Wczoraj miałem już kare
- A chcesz jeszcze jedną ?
- Wiesz w zależności co to będzie

I tak byliśmy w małej kabinie więc przycisnełam Lokiego do ściany i namiętnie pocałowałam. Zobaczyłam na jego twarzy ten wredny uśmieszek.

- I z czego się śmiejesz ?
- Chyba musze częściej zabierać cię pod prysznic
- Oj zamknij się. Zaraz się spuźnimy

Wyszłam z kabiny. Oczywiście Loki za pomocą magii był już ubrany. Ja niestety musiałam się ubrać fizycznie. Kazałam mu wyjść co z wielką niechęcią wykonał. Ubrałam się. Była już 8:00. Na szczęście zostało jeszcze troche czasu na zjedzenie śniadania. Wyszłam z pokoju kierując się w strone kuchni. Gdy tylko weszłam zobaczyłam Stark, Steva, Natashe, Clinta, Bruca i Thora.

Natasha- Alice jak tam noc ?
Loki- Nudno - spojrzałam się na Lokiego jak bym miała go zabić. Natasha to widząc uśmiechnęła się.
- Dobrze, kiedy ruszamy ?
Nick- Za kilka minut
- O nie zauważyłam cię. To gdzie ruszamy ?
Clint- To dalej tajemnica

Po zjedzeniu pożywnego śniadania ruszyliśmy w strone samolotu. ( nie chodzi o hellikalier ). Usiadłam obok Lokiego który uśmiechał się przebiegle. Thor, Banner, Clint i Fury usiedli na przeciwko a Natasha za sterami ze Starkiem.

- Moge się dowiedzieć gdzie lecimy ?
Stark- Daleko z tąd
-Aha fajnie, znowu wszyacy wiedzą tylko ja nie. Super
Nick- Spokojnie, za niedługo wszystkiego się dowiesz
- Mam taką nadzieje

Cały lot minął dosyć spokojnie. Nikt się nawet nie raczył odezwać. Chyba siedzieliśmy tak 2 godziny. Wkońcu wylądowaliśmy na jakiejś polanie. Wyszłam z samolotu i zobaczyłam domek jednorodzinny. Nick ruszył jako pierwszy, a my za nim. Okazało się że domek jest większy niż się zdawało. Były tam laboratoria i bardzo dużo pokoi. Nick pokazywał gdzie kto śpi. Kiedy zostaliśmy tylko my ( Loki i ja ) Fury powiedział

- Myślałem nad pokojem dla was. Uznałem że jak i tak śpicie razem to nie ma sensu na odzielne pokoje. Wasz pokój to 103.

Przekazał mi klucz do pokoju i na odszedne powiedział
- Do wieczora macie wolne. Potem jest zebranie
- Jasne.

Weszliśmy do pokoju. Było ogromne. Łóżko małżeńskie o kolorze zielonym. Na przeciwko kanapa cała czarna. Weszłam do łazienki. Był tam naprawde duży prysznic. Pomyślałam odrazu o tym momęcie w Stark Tower w łazience lecz po chwili wruciłam do normalności.

- Widzisz Loki, Nick o wszystkim pomyślał. Nawet o kanapie na twoje kary za twoje zachowanie
- Chyba nie myślisz że pozwol e ci marznąć w nocy
- O to się niemartw. Wziełam ciepłą bluze
- A nie wolisz mojego ciepła ?

Nie wiedziałam co powiedzieć. Bo przecież Loki to lodowy olbrzym. Jego skura była zimna. Zignorowałem jego pytanie dalej rozglądając się po pokoju. Otworzyłam szafe i zobaczyłam jedno ubranie. To była bielizna a na niej karteczka ~ Miłej nocy z Lokim. Mam nadzieje że bielizna się mu spodoba. ~

Natasha

No tak oczywiście kto jak nie Nat dać mi taki skromny strój. (Zobaczyć na zdjęciu )

Schowałam go szybko do szafy by Loki jej nie zauważył. Podeszłam do niego. Spokojnie siedziała na naszym łóżku. Widząc jego zmartwione oczy przysunełam się do niego namiętnie całując
- Co cię trapi ?
- Nic ważnego
Po tych słowach położył mnie na łóżko i zaczął całować po szyi. Zamknęłam oczy.
- Może wyprubujemy bielizne ?
Normalnie mnie zamurowało. Szybko otworzyłam oczy i spojrzałam się w jego szmaragdowe oczy.
- Co ?
- Dobrze wiesz o co mi chodzi ?
- Myślałam że jej nie widziałeś
- Bo nie widziałem ale umiem czytać w myślach
- Co jakim cudem ?
- Przez twoje rozkojarzenie
- Ah tak skoro tak uważasz

Przewruciłam się na Lokiego i namiętnie pocałowałam. Kiedy dotknął moich pleców przeszedł mnie mały dreszcz. Jego skóra była przyjemnie zimna. Przerał nam J.A.R.V.I.S.

- Panienko Alice pan Fury kazał pani przypomnieć o spotkaniu wieczorem
- J.A.R.V.I.S. skąd się tu wziąłeś ?
- Sir Stark wprowadził mnie do domu
- Dobrze dziękuje za przypomnienie

Wruciliśmy do maszych małych zabaw. ( Jeśli można je tak nawać )

Loki i Alice [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz