Weszliśmy do wielkiego bunkra. Widać że mieszka sam. Wyszedł ze swojej zbroi i usiadł na krześle przy stole.
- To o czym chcieliście rozmawiać ?
Usiadłam na przeciwko niego. Widziałam na jego twarzy złość ale też zdezorientowanie.
- Będziesz mi się tak przyglądać ?
- Znałeś swoich rodziców ?Wtedy na jego twarzy pojawił się mały grymas. Jego oczy wydały z siebie zaskoczenie.
- Nie
- Co wiesz o swojej przeszłości ?
- A co to przesłuchanie ?
- Odpowiedz, proszę- prychnął pod nosem i odpowiedział
- Jedyne co wiem to tylko tyle że zostałem adoptowany gdy byłem mały
- Czyli niewiesz ?
- Ale o czym ?
- Z naszych danych wyszło że jesteś moim przyrodnim bratemNie wiedział co powiedzieć. Po prostu patrzył się na mnie jak na wariatke.
- To żart tak ?
- Niestety nie. Chciałam cię uświadomić o tym
- Ale to niemożliwe
- Możliwe, byłam tak samo zdezorientowanaWstał i podszedł do mnie. Nie wiedziałam co zrobić dlatego wstałam a on mnie przytulił. Nie wiedziałam co właśnie się stało. Czy to możliwe że on mnie przytulił ?
- Przepraszam cię. Musiałaś wiele wycierpieć z mojego powodu, gdybym wiedział wcześniej.....
- Spokojnie, co było a nie jest nie pisze się w rejestr
- Wybacz mi
- WybaczamZnowu się przytuliliśmy. Jednak to poszło za łatwo, ja byłam zaskoczona a jego mina wydawało się zaskoczona ale jego oczy wydwały się zadowolone. To mnie dziwiło najbardziej ale wolałam narazie odrzucić złe myśli i nacieszyć się chwilą.
Cztery dni później
Zamieszkałam u niego w domu. Okazało się że ten cały bunkier to wielki pałac. Cieszyłam się że mam brata który żałuje tego ci mi zrobił. Niestety złe wiadomości też muszą być. Odebrał mi moc której nie da się z powrotem wrucić. Ale to może i lepiej, dzięki temu jesteśmy do siebie podobni choć w małym celu.
Siedziałam na kanapie i czytałam książke. Powiedziałam Lokiemu prawde, no oczywiście był wściekły i chciał przyjechać by mnie pilować ale wolałam na razie nie poznawać go z Borisem.
- Alice !
- Coś się stało ?
- Musimy porozmawiać
- OczywiścieWstałam i podeszłam do niego. Na jego twarzy było widać chytry uśmieszek, wiedziałam że coś jest nie tak dlatego wolałam się cofnąć.
- Coś się stało ?- spytałam zaniepokojona
- Ale tak, mój wróg stoi właśnie obok mnie
- O co ci chodzi ?
- Dalej nie rozumiesz ?!
- Nie !!!- Gdy do mnie przyszłaś nie wiedziałem o co ci chodzi jednak gdy mi to wszystko wyjaśniłaś cieszyłem się że mój wróg sam do mnie przyszedł.
- Jak wcześniej nie wiedziałeś to czemu zabrałeś mi moc !!!!
- Zabrałem ją tylko dlatego by znaleść moją siostrę przez którą moi biologiczni rodzice musieli mnie oddać. Gdybyś wtedy się nie pojawiła to ja miałbym życie pełne zabaw i przygód. Po tym jak cię adoptowali musieli mnie oddać do rodziny w Rosji. Fury kontrolował moją przybraną rodzine lecz gdy tylko przestał to robić zaczeli się na mnie wyżywać. Od 10 lat byłem bity i poniżany i to wszystko przez ciebie !!
- Ja niewiedziałam
- Wtedy przyżekłem sobie zemste na tobie, jednak ciężko było cię znaleść, ale jak widać los był dla mnie łaskawyUśmiechnął się sarkastycznie i zamachnął. Zdążyłam uniknąć ciosu jednak gdy chciałam użyć mocy ta jakby wygasła.
- Coś ty mi zrobił ?!!!- wykrzyczałam
- Myślisz że dlaczego zaproponowałem byś ze mną zamieszkała ? Musiałem osłabić twoją moc na taką właśnie okazje
- Zapomniałeś że umiem się też bronić siłowoRzuciłam się na niego. Walczyliśmy tak do upadłego. Przypomniałam sobie wtedy o Lokim, przecież mogłam go zawołać myślami.
Loki, przyleć jak najszybciej. On nas okłamał
Tę chwile nieuwagi wykorzystał i leżałam cała obolała na ziemi. Złapałam się za głowe bo niemiłosiernie pulsowała. Wtedy Bori się wyjął miecz, zamachnął się i.........
CZYTASZ
Loki i Alice [Zakończone]
FanfictionMoja historia zaczeła się od spotkania pewnego męzczyzny z czarnymi włosami i szmaragdowymi oczami. Jego imię to Loki.