-Alene chodź tutaj szybko!-usłyszałam głos mamy dochodzący z łazienki na pierwszym pietrze.-Gdzie jest moja kosmetyczka?
-Spakowałaś ją jakieś 10 minut temu mamo.-przypomniałam jej.Była już prawie 17 co oznaczało ze byliśmy coraz bliżej wyprowadzki. Dallas jeszcze nie przyjechał. Zapomniał? Nie. Może się spóźni.
Weszłam do swojego pokoju by sprawdzić czy na pewno wszystko spakowałam. Trudno było mi patrzeć na puste ściany bo w końcu tutaj spędziłam całe swoje życie.
Jeszcze zanim wszyscy opuścili dom, wyszłam na dwór by sprawdzić czy mój chłopak już jest. Nie było go. Zadzwoniłam ale włączyła się automatyczna sekretarka.-Al, wsiadaj do samochodu.-nawet nie zauważyłam kiedy moja rodzina wyszła z domu.-No chodź.
Oczywiście musiałam siedzieć z tyłu z moim młodszym bratem.
Moje marzenie.
-Czy to psopodobne coś musi tutaj siedzieć? Strasznie śmierdzi.
-A gdzie indziej ma być?!-zapytał zdenerwowany Jonathan.
-Oj zamknij się.-uciszyłam go i zwróciłam się do rodziców.-Nie możemy dać go do bagażnika? Ten szczur tak cuchnie ze umarły by się obudził i tańczyłby 3 dni bez muzyki.
-Och Alene uspokój się. Nie zwracaj na niego uwagi.-powiedziała mama.To dajcie mi maskę tlenową.
Wyciągnęłam mój telefon i włączyłam ulubiona piosenkę The Beatles na słuchawkach, i zamknęłam oczy.
*****
Przyjechaliśmy na miejsce bardzo późno. Od razu każdy poszedł spać, a mnie na następny dzień czekała nowa szkoła.Tak sie kurwa cieszyłam.
Oczywiście rano zaspałam, wiec mama musiała podwieźć mnie do szkoły.
-Miłego dnia kochanie.-powiedziała, po czym pocałowała mnie w czoło.
Wyszłam z samochodu i poszłam w stronę głównego wejścia.Ta szkoła była zdecydowanie większa niż moja poprzednia.
Gdy weszłam do środka zauważyłam że aż roi sie tam od wymalowanych lal w miniówkach, szkolnych koksów jadących na sterydach, i punków. Czyli tego czego nienawidziłam.Gdy szlam przez korytarz niechcący wpadłam na wysokiego chłopaka. Był ubrany cały na czarno. Był umięśniony a na głowie błyszczały czarne loki.
Muszę przyznać, spodobały mi sie.
Obok niego stał jego kolega. Blondyn, niezbyt wysoki z małym kolczykiem w wardze.
Obydwoje spojrzeli sie na mnie i buchnęli śmiechem.-Zgubiłaś sie?-powiedział jeden.
*****
#teamharry czy #teamhemmo ? 💕💖
Kolejna część już jutro ❤️
CZYTASZ
DEAL w/ H.S |L.H
Fanfiction-Tobie?-zapytał nagle a ja aż sie wyprostowałam.-O tobie tez mam myślec ? -To zależy od ciebie. Czy zakład o dziewczynę to szczeniackie zachowanie? Nie, dopóki sie w niej nie zakochasz. *************************************** Opowiadanie napisane p...