~25~

1.1K 70 26
                                    

Jestem w domu. W tym prawdziwym domu. W domu rodzinnym który stoi na skraju miasta. Przez okno w moim pokoju widzę łąki i pola na których swawolą konie. Pogoda jest piękna, taka jaką lubię. Słońce na niebie  nie grzeje mocno, przez co pogoda jest idealna. Drzewa przy chodniku szumią przez liście które są zielonego koloru. Widzę dwoje starców którzy idą chodnikiem i śmieją się z życia. Właśnie w pole mojego widzenia weszło dwoje młodych ludzi. Dzieciaków które cieszą się z życia. Śmieją się i śpiewają piosenki puszczane z telefonu. Widzę radość, smutek i obojętność. Widzę świat w którym powinniśmy żyć. 

Odwróciłam głowę i spojrzałam powoli na kalendarz. Dziś 11 lipca. Dziś są skreślane czarnym mazakiem który leży niedaleko na półce z książkami. Widzę tam między innymi ''Anię z Zielonego Wzgórza'' czy całą serię  ''Harrego Pottera'' którą dostałam od mamy na 11 urodziny. Obok książek stoi ramka na zdjęcia która jest cała oblepiona w naklejkach, w której jest fotografia moja i mojego przyjaciela, tym przyjacielem był niegdyś tata. W tle widać białe fale na niebieskim morzu.W tedy byliśmy szczęśliwi. Pamiętam jak mama robiła nam to zdjęcie. Wyjechaliśmy w tedy nad wodę, było naprawdę wspaniale. Ciepłe powietrze, fale i przede wszystkim wieczna radość która nigdy nie ustępowała z naszej rodziny. Przy ramce stoi figurka delfina którą kupiłam w sklepie z pamiątkami w tamtym czasie. 

Na biurku, jak zawsze w moim przypadku jest mnóstwo papierów. Rysunki, teksty piosenek i kserówki do szkoły. Najwięcej było notatek do szkoły. Mimo że byłam w 4 klasie to i tak starałam się być idealną i zorganizowaną uczennicą. Zauważyłam również wiersz który przygotowałam na konkurs recytatorski. 

Strach 

Strach

Nieodłączna cześć życia,

Każdy człowiek go czuje ,

I musi się nauczyć, 

Jak się go kontroluje ,

Zawsze trzeba z nim żyć,

I stawiać mu czoła,

By ciągle na tym świecie być,

Na każdym kroku czai się ,

Nie można od niego uwolnić się ,

Ludzie! Pokonajcie go,

Na pewno jest na niego jakiś sposób ,

Każda emocja ma jakieś słabe strony ,

A strach to tylko iluzja ,

Jak na białym śniegu czarne wrony... 

Pamiętam że nie rozumiałam w tedy tego wiersza. Jednak nie chciałam pytać taty czy mamy o zdanie. Ten wiersz był nie do zrozumienia dla 11-letniego dziecka. Ale teraz doskonale go rozumiem. Jest tak barwnie napisany. Jest tak piękny... 

Na tablicy nad biurkiem wisi mój plan zajęć którego jeszcze nie zdjęłam i mnóstwo kolorowych karteczek z napisanymi spotkaniami czy wyjazdami. W rogu korkowej tablicy zauważyłam kolejne zdjęcie tym razem z moją przyjaciółką Mią oraz przyjacielem Luke'iem. To zdjęcie z obozu na którym się poznaliśmy w zeszłym roku. W tym roku również powinniśmy się spotkać, również na tym samym wakacyjnym obozie.  Jednak nie wiem czy rodzice pozwolą mi pojechać. Zaczął się koniec. Zaczął się Początek dla DRESZCZ'u 

Świat w którym żyłam kiedyś  a dziś to zupełnie inne dwa tematy. 

Przyszłość zaczyna się dziś, nie jutro.  Otwórz na nią oczy.

DRESZCZ zaczyna swoje męki i cierpienia,

A ja wiem ile można zepsuć w ułamek sekundy. 

Ale pamiętajmy... całe życie człowieka jest podróżą do śmierci. 

Odporna UciekinierkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz