~12~

2.2K 138 17
                                    

- Co jest ? - zapytał po chwili ciszy Minho

-No oprócz tego że nawiedziła mnie tajemnicza kobieta Labirynt się zawalił i mam czarne oczy to nic takiego...- uśmiechnęłam się mimo że tego nie chciałam...

- Nie rozumiem Cię tajemnicza kobieta? To Purwa bardzo dziwne... 

- Nie ważne i tak nie zrozumiesz..  Wiesz Minho muszę iść się porządnie przespać...

- Ogay, to do zobaczenia młoda! - krzyknął i pobiegł w przeciwną stronę. A ja poszłam do pokoju bolącą nogą. Otworzyłam drzwi i ''walłam się'' na łóżko. 

Myślałam o wszystkim co się dziś przydarzyło: Newt, Kobieta, Labirynt, czarna otchłań, Moje oczy, nóż w nodze no to ostatnie to nie dziś ale liczmy to że zdarzyło się w najbliższym czasie. Niektórzy streferzy żyją normalnie jakby nigdy nic, a ja ? Ja umieram w środku, już stoję jedną nogą w grobie. Można powiedzieć że wybrałam taką drogę życia. Teraz mogłam czytać książkę w moim białym i czystym pokoju z którego ciągle uciekałam. Który bym czyszczony i sprzątany przez sprzątaczki, więc maiłam wygodę. Tam, przyznam szczerze było lepiej... Tutaj właśnie walczę o życie psychiczne! Może nie fizyczne ale psychiczne! Tutaj nawet nie ma gdzie uciekać... A to lubiłam. Nie potrafię być silna. Nie potrafię ... i w tym momencie zasnęłam. 

***

Obudziłam się wypoczęta, co było aktualnie rzadkością. Wstałam, ubrałam się itd. Potem usiadłam przy biurku. Postanowiłam że muszę spróbować rysować. Dawno tego nie robiłam a chyba sprawiało mi to przyjemność. Znalazłam w szufladzie ołówek i zaczęłam kreślić pierwsze linie. chciałam narysować kwiatka a wyszło mi bez listne drzewo. Takie jak... Jak w tedy... Kiedy sobie o tym przypomniałam zgniotłam kartkę w kulkę i wyrzuciłam przez okno, które otworzyłam wczoraj wieczorem i zapomniałam je zamknąć. Tym razem chciałam narywać słońce a wyszła gwiazda. Potem nie panowałam nad sobą i rysowałam na oślep. Znowu nad sobą nie panuję... Muszę coś zrobić... Tylko co? Musze być silna... Silna...Silna...silna... Znowu jestem sobą! Ale jak?! Nie ważne muszę sprawdzić co zrobiłam. To znaczy nie ja ..Ehh... trudno to wytłumaczyć. Spojrzałam powoli na biurko. Leżało tam parę kartek na których były narysowane gwiazdy. Wszystkie pogniotłam i wyrzuciłam do kosza pod biurkiem. Kiedy odwróciłam się w stronę łóżka które było naprzeciwko biurka, zauważyłam że na moim łóżku leży kartka. Mała z napisem Sophie. Powoli podeszłam do niej i otworzyłam. 

Wspomnienia Nigdy Nie Umrą.  

Krzyknęłam cicho i rzuciłam kartkę na miejsce w której się pojawiło. Usiadłam cicho w kącie pokoju i przyciągnęłam kolana do brody. moje oczy pragnęły uronić łzę. Ale ja nie lubię płakać to okropne uczucie. 

-Muszę być Silna, Musze być silna... - powtarzałam to sobie po cichu, Do póki do mojego pokoju nie wpadł Newt. 

- Sophie? Co się stało? - zapytał chłopak

Gdy go zobaczyłam nie wytrzymałam. Pojedyncza łza spłynęła mi po policzku. 

- Zobaczyłem wypadające z okna karki i postanowiłem sprawdzić co się dzieje. - Usiadł obok mnie w takiej samej pozycji. Objął mnie ramieniem, co chyba pogorszyło sprawę. - No więc powiesz mi? Co jest? 

Nic nie powiedziałam. Wskazałam palcem na kartkę która leży na łóżku. Newt wstał podszedł do łóżka, wziął kartkę i przeczytał. Był zdziwiony. Ale ja zareagowałam na to gorzej, o wiele gorzej. 

- Musisz być silna...- powiedział i znów usiadł obok mnie. Zapadła głęboka cisza. 

Ma rację muszę być silna. 





Odporna UciekinierkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz