~30~

916 59 3
                                    

Po pogrzebie Drake'a poszliśmy wszyscy do swoich pokoi. I tak już był czas końca pracy. Postanowiliśmy z Minho nikomu nie mówić o tym czego się dowiedziałam od umierającego. Nawet Newt nie powinien wiedzieć. Wszyscy pewnie zaczęliby panikować, a tego byśmy nie chcieli. Wszyscy już pewnie śpią. A ja? Nawet nie przebrałam się z sukienki. Kiedy przyszłam do pokoju od razu usiadłam przy biurku. Otworzyłam okno i tak siedzę już około godziny. Zimny wiatr wieje mi w twarz, ale wydaje mi się to przyjemne. Na niebie lśnią gwiazdy. Niektóre jaśniejsze inne ciemniejsze ale wszystkie równie piękne. Nawet nie zamierzam iść się położyć do łóżka ponieważ wiem że nie uda mi się odpłynąć w sen. Nie wiem dlaczego ale ciągle rozmyślam nad wyjściem. Próbuję sobie przypomnieć, ale jedyne co pamiętam to krzyk, skok i ciemność.

Minęły kolejne długie minuty a ja dalej nie mam ochoty spać. Jest godzina około 22:40. Wstałam z krzesła,Poprawiłam sukienkę i podeszłam do łóżka i ściągnęłam z niego koc który po chwili leżał na mnie okrywając moje ciało po czym wyszłam na zewnątrz. Gwiazdy świeciły jasno a księżyc jeszcze bardziej. Widziałam całą strefę więc bez obawy że wpadnę na drzewo mogę iść dalej.

Szłam cicho w nadziei że nikogo nie obudzę. Już widziałam miejsce do którego dążyłam. Szybko podbiegłam do drzwi i cicho zapukałam. Dość długo nie słyszałam aby ktoś wstawał aby otworzyć drzwi. Jednak kiedy zapukałam drugi raz usłyszałam ciche typowe dla strefy przekleństwa. Drzwi otworzyły się a w nich stanął Minho.

- Sophie? Co ty tutaj robisz o tej porze? Nie powinnaś spać? -zapytał zaspany.

-Przepraszam że przychodzę o tej porze, ale nie mogę zasnąć. -Powiedziałam.

-Chodź...-Powiedział zapraszając mnie do środka. O dziwo dziś było tu czysto więc byłam pozytywnie zaskoczona. -Chcesz się że mną położyć? -zapytał.

-A jak myślisz? Chyba nie odpowiem Nie. -zaśmialiśmy się cicho. Szybko zdjęłam buty i rozwiązałam włosy. Cóż będę spać z sukience. Położyłam się wygodnie i ułożyłam głowę na poduszce. Po chwili poczułam że obok mnie kładzie się Minho. Przytula mnie. Cudownie jest. Jednak ja nadal nie mogę zasnąć.

-Śpisz? -Zapytałam.

-Nie. I widzę że ty też nie. -zaśmiał się.

-Boję się. -oznajmiłam szybko.

-Ty? Sophie? Boisz się czegoś?

-Nie pomagasz.

-Czego się obawiasz? Widocznie musi być bardzo straszne jeśli się tego boisz.

-Boję się że coś wam się stanie przeze mnie...

-Nie martw się. Nic nam się nie stanie. Obiecuję.

- A na pewno?

- Oczywiście. A co cię wprawia w spokój?

-Emmm... Jest parę takich rzeczy. Cisza, książka, gwiazdy, spokojna noc... I twoje przytulanie.

-Hmmm... Wyjdźmy na zewnątrz. -Podniosłam się niechętnie z łóżka. Wzięłam koc, lecz nie zakładałam butów. Wyszłam razem z Minho na świeże powietrze. Chłopak w oka mgnieniu zabrał mi ciepły materiał i położył go na ziemi.

-Połóż się ja Zaraz wracam. -Po czym Azjata zniknął w ciemności budynku. Tak jak kazał położyłam się na kocu, i zaczęłam wpatrywać się w gwiazdy. Zamknęłam oczy. Po paru sekundach poczułam jak ląduje na mnie kolejny ciepły materiał. Zobaczyłam Minho a na sobie kołdrę z którą chłopak zazwyczaj śpi. Zanim zdążyłam się obejrzeć obok mnie leżał Minho.

-Popatrzmy sobie w gwiazdy. Może zapomnisz o złych i smutnych wydarzeniach dzisiejszego dnia. -Oznajmił.

-Cudownie. Nie sądziłam że kiedyś mogę przeżyć tak cudowną chwilę jak tę.

-A jednak. -Spojrzeliśmy sobie w oczy i uśmiechneliśmy oboje. A następnie gwiazdy pochłonęły mnie w całości. Ostatnie co pamiętam to ramiona i zapach Minho oraz błogi sen.

Odporna UciekinierkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz