Nadal wszyscy na mnie patrzyli. To było dziwne uczucie. nawet nie wiem co dokładnie się dzieje. Boli mnie głowa, a co gorsza również brzuch. Zresztą wszystko mnie boli. Całe ciało odmawia posłuszeństwa. Ale głowa to chyba najbardziej.
- Wszystko w porządku? Lepiej Ci? - zapytał mnie Newt.
-Oprócz tego że prawie umieram z bólu, to tak wszystko w porządku. - odparłam z sarkazmem.
- Aż tak Cie boli? - zapytał ale tym razem Plaster.
-Nie kurwa, łaskocze... - odpowiedziałam, ale nie będę przepraszać jak kiedyś. Mam do tego prawo, bo zostałam skopana do utraty przytomności.
- Nic jej nie jest, gdyby była poważnie zraniona to by nie sypała sarkazmem.- odezwał się po raz pierwszy Gally. Spojrzałam na niego spojrzeniem nienawiści.
Jeszcze nie wiem czy będę dziś wyjątkowo zła czy zwyczajnie wredna.
- Według ciebie nic mi nie jest? To dlaczego rzygałam krwią?! Albo dlaczego teraz krwawię, na dodatek ustami?! - krzyczałam na budowlańca. Jestem wściekła a na dodatek on myślał sobie że zażartuje ze mnie? Oj, nie...
- Bo zostałaś skopana i pobita przez jednego ze sztamaków? - odpowiedział pytaniem. Teraz jestem już więcej niż wściekła. Pożałuje, ale że jestem ''niesprawna'' żeby dać mu w twarz to muszę mu wygarnąć słownie. Ale kiedy miałam już zacząć wyzywać, Minho mi przerwał.
- Gally , masz przesrane. Lepiej wyjdź stąd bo może Ci zrobić krzywdę psychiczną jak i fizyczną.- powiedział mój przyjaciel do Gally'ego.
- CZEKAJ! NIE SKOŃCZYŁAM Z TOBĄ! - krzyczałam ale budowlańca nie było już w budynku. - CZEKAJ!
- Cisza, uspokój się. Muszę dać Ci leki żeby szybciej przestało boleć. - oznajmił Plaster. Zobaczyłam w jego ręku igłę. nie przeraża mnie to. Wcale. - A wy chłopaki wyjdźcie na parę minut. - Powiedział po czym Wbił strzykawkę w moje ramię. Poczułam ból. Ale nie taki od leku czy narzędzia które jest w mojej skórze. Był to ból przypominający trochę jak kulkę z pistoletu. Od ramienia po całe ciało. Nie wiem dlaczego zaczęłam krzyczeć. Bolało jak cholera. Poczułam że chłopak wyciąga igłę z mojego ciała, ale ból nie ustępował. A ja nadal z bóle krzyczałam. Do pomieszczenia wpadł Minho z Newt'em. Przestałam krzyczeć. Ból przeniósł się do okolic brzucha, ale w ramieniu ból nadal nie ustępował. Złapałam się na brzuch. Zajęczałam z bólu i upadłam na poduszkę. Wszyscy trzej podbiegli do łóżka, patrząc na mnie.
- Plaster?! Co się do Purwy nędzy dzieje?! - zawrzeszczał na niego Minho.
- Nie mam pojęcia! To był lek przeciwbólowy!
- Ale dzięki temu sprawiłeś jej więcej bólu!- tym razem krzyknął Newt.
- Ale nie wiem dlaczego! - nadal wszyscy krzyczeli. Nagle do pokoju wpadł o ile się nie mylę Drake.
- Czemu ona się tak wydziera?! W całym Labiryncie ją słychać! - teraz jeszcze on zaczął wrzeszczeć.
- Wypier***aj !!!! - krzyknęłam. Nie chciałam go widzieć już przez najbliższe 10 lat. - Jeszcze się zemszczę Drake !!!! Zobaczysz!!!- teraz za to ja zdołałam się na krzyki.
- Bo się przestraszę połamanej nastolatki! Oh nie! - dwa ostatnie słowa wypowiedział udając dziewczęcy głos. Chce połamanej nastolatki to ją dostanie. Zerwałam się z łóżka ignorując ból. Zamachnęłam się... Ale ktoś mnie powstrzymał. To był Minho. Moja ręka wisiała w powietrzu ale chłopak ją zawzięcie trzymał.
- Minho, jesteś moim przyjacielem, ale jeżeli mnie nie puścisz to ty też oberwiesz. - powiedziałam wpatrując się z nienawiścią na Drake'a.
CZYTASZ
Odporna Uciekinierka
Fiksi PenggemarWłasność DRESZCZ'u Grupa A Obiekt A4 Uciekinier UWAGA : Eksperyment Nieudany ! Nietypowa nastolatka. Wredna, Sarkastyczna i Niezbyt miła. Sophie ląduje w Labiryncie lecz znajduje wyjście jako jedyna że streferów. Jednak kiedy bohaterka usiłuje żyć...