~31~

948 55 17
                                    

Czuję zimno, jednak nie mam ochoty otwierać oczu. Po chwili zdałam sobie sprawę że nikogo obok mnie nie ma, a mnie nic nie okrywa. Powoli zaczęłam się rozciągać, otworzywszy oczy zobaczyłam przed sobą osobę której nigdy bym się nie spodziewała zobaczyć. Przede mną stał Drake. Był uśmiechnięty od ucha do ucha. Zaczęłam krzyczeć. Widziałam go na pogrzebie! On nie żył! Przecież... 

-Sophie? Co się dzieje? - Zapytał Minho trzymając mnie za ramiona. Drake'a już nie było. 

-Przepraszam, miałam zwidy jakieś. 

-Na pewno nic się nie stało? - zapytał ponownie. 

-Na pewno. Nic mi nie jest. - Odpowiedziałam. 

Minho był już gotowy do wyjścia. Ja? Jestem w proszku. Kiedy wyszłam z łóżka zauważyłam że nadal jestem w sukience.  Dziś biegnę razem z Minho do Labiryntu. Muszę się przebrać w normalne ciuchy i uczesać włosy. Chciałam wyjść z pokoju jednak Minho mnie zatrzymał. 

-Pośpieszysz się? Proszę ? Wiesz niezbyt mam ochotę na czekanie 2 godzin aż się ubierzesz i co tam robią dziewczyny.

-Znasz mnie, ja nie jestem typową nastolatką zakochaną w aktorach że Zmierzchu. (Bez obrazy dla fanów Zmierzchu).

-No tak, po co pytam- Uśmiechnął się po czym odeszłam od chłopaka. Pobiegłam szybkim krokiem do pokoju. Mam dobrą kondycję fizyczną więc nie miałam z tym żadnego problemu. Po drodze minęłam Newt'a. Dawno go nie widziałam.

-Hej Newt! -krzyknełam i wróciłam w stronę przyjaciela.

-Cześć Sophie!  Co tam u Ciebie i Minho? -zapytał.

-Zależy w jakim sensie pytasz. -lekko się uśmiechnęłam.

-O was... Jako para...

-Nie jesteśmy parą.

-Ale się całowaliście. Musicie być parą. -Odoowiedział.

-Tak całowaliśmy się. Ale to nie znaczy że jesteśmy razem. Ogay?

-Ogay, Ogay, nie złość się na starszego brata.

-Może Ja jestem starsza? A nie ty?

-Biorąc pod uwagę fakt że jestem wyższy, mądrzejszy i przystojniejszy to wychodzi na to że ja jestem starszy. -Powiedział po czym rozchylił ramiona tak abym mogła się przytulić. Oczywiście zrobiłam to. Dalej się przytulając Newt postanowił mnie o coś zapytać.

-A że jestem strasznym bratem muszę wiedzieć co robi moja siostra. Gdzie dziś spałaś ?

-Zależy czy shipujesz mnie z Minho. -Zapytałam po czym puściłam Przyjaciela.

-Powiedzmy że tak. To ja chyba w pewnym stopniu przyczyniłem się do waszego pocałunku.

-Wiec... Spałam u Minho.

-Razem? W jednym łóżku?

-Tak.. To znaczy... Nie... Tak. W jednym łóżku.

-Niegrzeczna Sophie. - Powiedział po czym pokiwał palcem -I jak ty nie jesteście parą?!

-I nic się w nocy nie działo! I nie, nie jesteśmy parą.

-Ogay, jeśli tak to masz pozwolenie na dalszą pracę. - zaśmialiśmy się a ja odeszłam i pobiegłam do pokoju. Szybko otworzyłam drzwi. Muszę się spieszyć ponieważ Minho na mnie czeka. Jak zawsze jestem spóźniona. Wyjęłam z szafki jak zwykle koszulkę oraz spodenki. Jak najszybciej zdjęłam sukienkę po czym ubrałam ciuchy wcześniej wybrane. Włosy związałam w kucyk oraz założyłam buty do biegania. Podeszłam do kąta w pokoju. Tam właśnie stał mój łuk i strzały.
-Dawno się nie widziałyśmy. -Uśmievhnęłam się przelotnie po czym Wyszłam z domu  i pobiegłam prosto do Minho który stał przy wejściu do Labiryntu.

-Prosiłem !  Spoźniłaś się.

-Rozmawiałam z Newt'em.! Wiesz że lubi plotkować. Poza tym wiesz jak ciężko jest uczesać te włosy?!

-Ogay, masz usprawiedliwienie. -Powiedział i się zaśmiał. -Widzę też że masz broń, miałem ci przynieść nóż ale zapomniałem. Cieszę się że masz ten łuk. -uśmiechnął się a ja to odwzajemniłam.

-Biegniemy? -Zapytałam po chwili

-Biegniemy.

Odporna UciekinierkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz