Joe's POVMATKO, JAKI CUDOWNY SEN!
Śniło mi się, że wreszcie pocałowałem Nao.
Sen marzenie, co nie?
Cóż, prawdę mówiąc pocałunek był mało romantyczny. Nao wypiła dość dużo, więc można się domyślić w jakim była stanie. Sam nie byłem świętoszkiem, jednak wyjątkowo ograniczyłem alkohol.
Pamiętam każdy szczegół, tak, jakby to zdarzyło się na prawdę.
Nie, to niemożliwe.
Zaczęło się od tego, że na imprezie Nao wskoczyła do wanny. Nie mogłem powstrzymać śmiechu, to był zdecydowanie najsłodszy widok w życiu.
Zacząłem delikatnie głaskać jej policzek. Dziewczyna przymknęła oczy i powiedziała, że mnie kocha.
Nic nadzwyczajnego, mówiliśmy to sobie wcześniej chyba milion razy.
Jednak uparcie twierdziła, że kocha mnie bardziej niż jak przyjaciela. Wtedy mnie zamurowało. Nie spodziewałem się takich słów z jej ust.
Oczywiście, odwzajemniam jej uczucia, właśnie dlatego nie wiedziałem, co robić.
Bez dłuższych zastanowień, po prostu całkowicie zmniejszyłem odległość dzielącą nasze usta.
Pamiętam dokładnie ich smak. Były takie miękkie i delikatne.
Całowałem ją kompletnie inaczej niż inne dziewczyny. Robiłem to tak ostrożnie, jakbym bał się, że jeden mocniejszy ruch mógłby ją skrzywdzić.
Potem Nao pociągnęła mnie za koszulkę i w kilka sekund leżałem w wannie razem z nią.
Sen skończył się na tym, że ostatni raz ją pocałowałem, po czym sam zasnąłem, z wtuloną do mojego boku dziewczyną, którą kocham ponad życie.
Hej, pomarzyć można, prawda?
Nao's POV
O MÓJ BOŻE! OFICJALNIE STWIERDZAM, IŻ MIAŁAM NAJPIĘKNIEJSZY SEN NA ŚWIECIE.
Sen dotyczył mnie i Joe w roli głównej. Pffff, jakby to była jakaś nowość.
Byliśmy w łazience. Nie bardzo pamietam jak się tam znaleźliśmy, ale resztę wydarzeń znam ze szczegółami.
Otóż, muszę przyznać, iż wypiłam dość sporo, jednak nie zakłóciło to mojego racjonalnego myślenia. Może nie licząc momentu, w którym wlazłam do wanny. Mniejsza.
Joe delikatnie głaskał mój policzek, a ja nie mogłam się powstrzymać. Po alkoholu trudniej jest trzymać język za zębami, więc wyznałam mu, co czuję naprawdę.
Widziałam, jak momentalnie zabłyszczały mu oczy. Nie wiedziałam co to oznacza, jednak moje watpliwości rozwiało uczucie ust Joe na moich.
Wszystko było dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam. Pomijając to, że leżałam pijana w wannie.
Czując jego usta, miałam wrażenie, że czas stanął. Przestało się dla mnie liczyć cokolwiek.
Pocałunek był powolny, delikatny, jakbym miała pęknąć pod wpływem gwałtowniejszego ruchu.
Widziałam iskierki w jego oczach i domyśliłam się, jak bardzo musi się powstrzymywać przed przyspieszeniem tempa. Tak bardzo się dla mnie starał.
CZYTASZ
Only friends?
Romance"- Matko, pamiętasz coś w ogóle? - spytał dość obojętnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc palnęłam największą głupotę, jaką tylko mogłam. - Nie. Brawo. Ty to jednak jesteś genialna. " Czyli o tym, jak dziesięcioletnia przyjaźń staje pod znaki...