10

30.2K 1.1K 721
                                    




Joe's POV

Zanim zdążyłem pomysleć, z moich ust wyleciały słowa:

- Zakochałem się.

Kurwa! Co ty narobiłeś? Wyraźnie dała ci do zrozumienia, że jesteś dla niej tylko przyjacielem!

Kurwakurwakurwa.

Oczy Nao powiększyły się niemal dwukrotnie. Zapewne nie mogła uwierzyć w moje słowa, bo jeszcze nigdy się nie zakochałem. Dziewczyny były dla mnie rozrywką i jakoś niespecjalnie przejmowałem się nimi poza moim łóżkiem.

- N-naprawdę? - zaczęła się jąkać

- Tak. - mruknąłem cicho

- J-ja, um... T-t... - nie dałem jej dokończyć

Widząc ją taką zdenerwowaną, od razu wiedziałem, co powie.

"Też cię kocham, ale nie w ten sposób."

Nie chciałem tego słyszeć. Moje serce by pękło na tysiąc kawałków. Właśnie tego się bałem, odrzucenia.

Musiałem coś wymyślić. Cokolwiek, byle żebym nie musiał słyszeć tych słów. Tych, które totalnie by mnie załamały. Tych, które zniszczyłyby naszą przyjaźń.

Nerwowo szukałem jakiejkolwiek wskazówki i nagle moja ręka zetknęła się z papierkiem znajdującym się w kieszeni.

Tiffany.

Wtedy wpadłem na genialny pomysł.

- Nie chodzi o ciebie. Zakochałem się w Tiffany.

Nao's POV

"Ja też cię kocham, Joe."

Chciałam to powiedzieć, jednak gula w gardle skutecznie to uniemożliwiła. Nadal byłam zaskoczona jego wyznaniem, a drżący głos w niczym mi nie pomagał.

- J-ja, um... T-t...- nie było dane mi dokończyć

Czekałam, aż powie coś w stylu.

"Nie martw się, nie musisz czuć tego samego. Zaczekam."

Nawet nie wiecie, jak bardzo się myliłam.

- Nie chodzi o ciebie. Zakochałem się w Tiffany.

I wtedy moje serce pękło. Pękło na tysiąc kawałeczków. Czułam, jakbym traciła grunt pod stopami, jakby cały mój świat miał się zawalić w ciągu kilku sekund.

Czułam się jak bezwartościowy wyrzutek.

Nawet nie pytałam, kim jest Tiffany. Od razu przed oczami miałam tę szatynkę, która uczepiła się Joe na imprezie.

Szmata.

Już wtedy przeczuwałam, że miedzy nimi coś jest. Na samą myśl, poczułam nieprzyjemne ukłucie.

A ja głupia myślałam, że Joe mnie kocha. Kretynka.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - wysiliłam się na uśmiech, który sprawiał mi cholernie dużo bólu.

Only friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz