Joe's POV- Ach, tak. Myślę, że powinniśmy zostać parą. - palnąłem bezmyślnie, czego od razu pożałowałem.
Oczy dziewczyny powiększyły się niemal dwukrotnie a brwi uniosły się w zdziwieniu.
- Parą?
- To właśnie powiedziałem. - wywróciłem oczami
- To nie byliśmy nią wcześniej? - zapytała zdziwiona
- No, nie do końca. Nigdy cię o to nie zapytałem.
- To teraz trzeba o to py...-
- Jeszcze jedno pytanie i zmienię zdanie. - powiedziałem zirytowany, nie odrywając wzroku od (wciąż całującej się) Nao.
Nie mogłem już dłużej znieść tego widoku a fakt, że przed chwilą wyznałem Tiff taką głupotę, dobijał mnie jeszcze bardziej.
Tiffany natychmiast przybliżyła się i usiadła okrakiem na moich kolanach. Odwróciła się w stronę tej dwójki i mimo, że nie mogli tego zobaczyć, posłała im cwany uśmiech.
Chwilę później zarzuciła ręce na moją szyję i dosłownie wpiła się w moje usta. Zaskoczony jej ruchem, początkowo nie oddawałem pocałunku, no bo hej! jesteśmy w restauracji! Ale po chwili postanowiłem olać wszystkie zasady i odprężyć się.
Zacząłem szybko i niechlujnie oddawać każdy pocałunek, starając się czerpać z nich przyjemność. Wyobrażałem sobie, że miejsce Tiffany zastępuje Nao. Na samą myśl o niej, poczułem (nie ważne, jak bardzo oklepane) motylki w brzuchu.
Nie wiem, jak długo tkwiliśmy w takiej pozycji, ale dopiero głośny jęk Tiff przywrócił mnie na ziemię.
Momentalnie oderwałem się od niej i zepchnąłem ją z moich kolan. Bez chwili namysłu ruszyłem do wyjścia, totalnie ignorując zniesmaczone spojrzenia ludzi, skierowane w moją stronę.
Odwróciłem się w stronę Tiff, oczekując, iż zobaczę ją zawiedzioną lub zdezorientowaną a jedyne, co ujrzałem, to ten dobrze znany, cwany uśmieszek. Jak zwykle nie odrywała wzroku od telefonu i natarczywie z kimś rozmawiała. No cóż, skoro jej nie obchodzi cała ta sytuacja, to dlaczego miałaby mnie?
Wychodząc, zauważyłem, że po Nao i Calumie nie zostało ani śladu. Może to nawet lepiej? Przynajmniej uniknąłem niezręcznej konfrontacji z tą dwójką.
Nao's POV
- Myślisz, że zauważył? - mruknęłam, kiedy wreszcie oderwałam się od Caluma
Nie mam pojęcia, jak długo się całowaliśmy, jednak to wszystko było tylko częścią planu. Chciałam po prostu wzbudzić chociaż odrobinkę zazdrości u Joe.
Calum od razu zgodził się na moją propozycję, co mnie zdziwiło, gdyż byłam gotowa nawet błagać o chociażby jeden pocałunek.
Desperatka.
I mimo, iż nie poczułam żadnych 'motyli w brzuchu', to muszę stwierdzić, iż Calum naprawdę dobrze całuje. I może a może nie, to właśnie dlatego tak długo nie mogłam się od niego oderwać.
CZYTASZ
Only friends?
Romance"- Matko, pamiętasz coś w ogóle? - spytał dość obojętnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc palnęłam największą głupotę, jaką tylko mogłam. - Nie. Brawo. Ty to jednak jesteś genialna. " Czyli o tym, jak dziesięcioletnia przyjaźń staje pod znaki...