Nao's POVObudziłam się przez potworny ból przeszywający moje ciało. Nie wiedząc, co się dzieje, otworzyłam oczy i byłam jeszcze bardziej zdezorientowana, widząc mamę przy moim łożku.
- Co się stało? - zapytałam po chwili
- Co się stało? To ja powinnam o to zapytać! Leżałaś nieprzytomna przy schodach Bóg wie jak długo!
Wtedy nagle mnie oświeciło.
Tiffany.
- Och... - westchnęłam
- No więc?
- Spadłam ze schodów.
- Jasne, głupia wymówka.
- Nie, mówię prawdę. Chciałam sobie zrobić herbatę, żeby przestał boleć mnie brzuch, ale byłam taka słaba, że straciłam przytomność na schodach.
- Och, kochanie... - powiedziała, kładąc rękę na moim czole - wystarczyło trochę poczekać, przecież byłam z tatą w kościele.
- Wiem, wiem... - mruknęłam, jednak oczy powiększyły mi się niemal dwukrotnie, przypominając sobie, po co tak naprawdę wtedy wstałam.
Chciałam przeprosić Joe.
- Mamo, muszę na chwilę wyj... - powiedziałam, odrzucając kołdrę i próbując wstać z łóżka, jednak mama zatrzymała mnie
- O nie, nie... Nigdzie nie idziesz, nie mam zamiaru szukać cię po mieście w razie, gdybyś znowu zemdlała. Dzisiaj cały dzień spędzisz w domu. Musisz wypocząć, bo jutro masz szkołę i pracę. - powiedziała, kierując się do drzwi mojego pokoju - I nawet nie waż mi się uciekać! - dodała groźnie
Jedynie przytaknęłam i sięgnęłam po telefon. Nie było już czasu do stracenia, więc wybrałam numer do Joe.
Po kilku sygnałach, wreszcie usłyszałam jego głos.
- Halo?
Joe's POV
Nie wiedziałem, co zrobić, gdy zadzwoniła do mnie Nao. Czego ona chce? Po tym wszystkim, co zrobiła Tiffany i jakich bzdur jej nagadała, jeszcze ma czelność do mnie dzwonić?
Tiffany ostrzegała mnie, że Nao pewnie będzie chciała się ze mną skontaktować, by się wyprzeć wszystkiego i nawciskać mi kolejnych kłamstw. Postanowiłem więc odebrać i się o tym przekonać.
- Halo?
- Och, Joe. Jak dobrze, że odebrałeś. Chciałam pogadać o naszej przyjaźni...
- Przyjaźni? O czym ty w ogóle mówisz?
- Co? Ostatnio sam mówiłeś, że za mną tęskniłeś, więc...
- To było zanim odstawiłaś tę szopkę.
- Szopkę? Joe, o co ci chodzi? - spytała
- Nie udawaj niewinnej. Tiffany o wszystkim mi powiedziała. Nie myślałem, że taka jesteś, Nao.
- Joe, ja cię tylko chciałam przepro...
- Myślisz, że przeprosiny wszystko naprawią? Cofną to, jak mówiłaś, że jestem kretynem? Albo, że mnie nienawidzisz tak samo, jak Tiffany? A może zagoją siniaki, które zrobiłaś Tiff?
CZYTASZ
Only friends?
Romance"- Matko, pamiętasz coś w ogóle? - spytał dość obojętnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc palnęłam największą głupotę, jaką tylko mogłam. - Nie. Brawo. Ty to jednak jesteś genialna. " Czyli o tym, jak dziesięcioletnia przyjaźń staje pod znaki...