Joe's POVWracałem właśnie z wypożyczalni z kilkoma najnowszymi filmami. Tak jak obiecałem, szedłem do Nao na wieczór filmowy, który zaplanowaliśmy. Nie kupowałem jedzenia, bo wiedziałem, że i tak skończymy zamawiając największą możliwą pizzę.
Czasem mam wrażenie, że Nao kocha jedzenie bardziej niż mnie.
Jako przyjaciela oczywiście.
Niestety.
Kiedy byłem już pod jej domem, nie zawracałem sobie głowy pukaniem. Z uśmiechem pociągnąłem za klamkę i pewnym krokiem przekroczyłem próg drzwi.
Uśmiech momentalnie zniknął z mojej twarzy, gdy ujrzałem stojącą na korytarzu Nao. Była ubrana w krótką, obcisłą sukienkę, która podkreślała jej piękną figurę i wysokie szpilki, które kilkukrotnie wydłużały jej nogi.
Wygladała nieziemsko.
Nao chciała mnie wyminąć, jednak zastawiłem jej drogę.
- C-co robisz? - spytałem zszokowany
- A ty? - spytała równie zdziwiona
- U-umówiliśmy się przecież na wiecz...- nie było mi dane dokończyć
- Mam inne plany.
- Co?
- Nie sądziłam, że przyjdziesz. Myślałam, że będziesz właśnie doprowadzał swoją dziewczynę do jęków. Swoją drogą, moglibyście chociaż zamykać okno.
- O co ci teraz chodzi? Co w tym takiego, że spędzam czas z MOJĄ DZIEWCZYNĄ?! - specjalnie podkreśliłem ostatnie dwa słowa, mimo, że były nieprawdą
- Nic, a teraz muszę cię prosić o wyjście. Już i tak pewnie jestem spóźniona.
- Spóźniona?
- Jestem umówiona na randkę. -powiedziała sucho, a ja momentalnie zacisnąłem dłonie w pięści
Nie czekając dłużej, wyminąłem ją i szybkim krokiem opuściłem jej dom. Byłem tak wkurwiony, że niemal wybuchnąłem. Dlaczego mnie wystawiła? Co znowu zrobiłem nie tak?
Nie zwalniając tempa, szedłem w nieznanym kierunku.
Chciałem chociaż chwilowo zapomnieć o sytuacji sprzed kilku minut. Cel: impreza. Przynajmniej zabawię się i skupię uwagę na przyjemnych rzeczach.
Nao's POV
Nie mam pojęcia, dlaczego powiedziałam, że mam randkę. Przecież ja nawet nie mam chłopaka!
Bo to wcale nie tak, że chciałam wywołać u niego zazdrość.
Wcale.
Ale byłam z siebie dumna, gdy widziałam, jak Joe zaciska pięści i wybiega z mojego domu. Tego właśnie chciałam, prawda?
Nie, nieprawda. Wolałabym spędzić z nim cały wieczór, ale naprawdę nie spodziewałam się, że przyjdzie. W ostatnim tygodniu wystawił mnie już tyle razy, że zdążyłam się przyzwyczaić.
CZYTASZ
Only friends?
Romance"- Matko, pamiętasz coś w ogóle? - spytał dość obojętnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc palnęłam największą głupotę, jaką tylko mogłam. - Nie. Brawo. Ty to jednak jesteś genialna. " Czyli o tym, jak dziesięcioletnia przyjaźń staje pod znaki...