Nao's POV- Naomi, wstawaj! - mama jak zwykle obudziła mnie krzycząc
- Ale mamo, jest sobota!
- Co z tego? Wiesz ile jest do zrobienia? Wstawaj, natychmiast!
- Zaraz wstanę.
Przetarłam twarz i w ślimaczym tempie wstałam z łóżka.
Ostatnie dni były dla mnie naprawdę ciężkie. Najpierw płakałam, wylewając tonę łez, później śmiałam się z samej siebie. Wyśmiewałam moje uczucia do Joe i to, jaka naiwna byłam. Na końcu pogodziłam się z tym, że Joe faktycznie się zakochał. Nie mogę przecież być egoistką, chcę dla niego jak najlepiej.
W końcu nadal jest moim przyjacielem, prawda?
Ubrałam się i szybko wymalowałam, po czym skierowałam się do kuchni, gdzie siedziała moja mama.
- Jak dobrze, że już jesteś gotowa. Musimy jechać na zakupy.
- I tylko po to mnie obudziłaś?
- Pomożesz mi wybrać sukienkę na urodziny koleżanki z pracy.
- Jasne. - zgodziłam się, ponieważ byłam jej winna przysługę. Kiedy powiedziałam jej, że "spadł" mi telefon (szybka była cała zbita, a on nawet nie chciał się włączyć), postanowiła kupić mi nowy.
Oczywiście muszę oddać jej część pieniędzy, więc będę musiała znaleźć pracę na etat.
Joe's POV
Obudził mnie dźwięk telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz i ujrzałem numer Tiffany.
- Cześć Joe. - powiedziała radośnie
- No cześć, mała.
- Masz jakieś plany na dzisiaj?
- Chciałem wieczorem zajrzeć do Nao, ale...
- Kim jest Nao?
- Moją przyjaciółką.
- Och, okej.
- W każdym razie, do wieczora jestem wolny. Chcesz gdzieś wyskoczyć?
- Muszę wybrać się do centrum handlowego po nową sukienkę. Pojedziesz ze mną?
- Jasne. - wcale nie miałem ochoty tam jechać, jednak nie chciałem sprawić jej przykrości
- Okej, to wpadnij po mnie za pół godziny. Pa! - nie czekając na moją odpowiedź, rozłączyła się.
Cieszyłem się, że jest sobota, bo chciałem odespać kilka ostatnich nocy, ale oczywiście musiała zadzwonić Tiffany i popsuć moje plany.
Nie zrozumcie mnie źle. Tiffany to naprawdę świetna dziewczyna, jest wyluzowana i bardzo seksowna, jednak w jej obecności zazwyczaj się nudzę. Raczej nie mamy wspólnego języka, jedyne, co nas łączy, to moje łóżko.
Tak, spotkałem się z nią już kilka razy. Większość czasu się całowaliśmy lub obmacywaliśmy. Zdążyłem ją nawet przelecieć, ale co z tego skoro to była Tiffany, a nie Nao.
CZYTASZ
Only friends?
Romance"- Matko, pamiętasz coś w ogóle? - spytał dość obojętnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc palnęłam największą głupotę, jaką tylko mogłam. - Nie. Brawo. Ty to jednak jesteś genialna. " Czyli o tym, jak dziesięcioletnia przyjaźń staje pod znaki...