Nao's POVPrzez całą noc nie mogłam zmrużyć oka. Gapiłam się głupio na SMS'a, starając się cokolwiek z tego zrozumieć. Kto to robi? I dlaczego?
Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk silnika zza okna. Cały strach z wczorajszego wieczoru powrócił ze zdwojoną siłą. Niepewnie podeszłam do okna, bojąc się, co mogę ujrzeć.
To tylko rodzice.
Czy wszystko będzie mnie teraz przerażać?
Zbiegłam na dół, by otworzyć im drzwi. Oczywiście po drodze starałam się uspokoić, by nie dać po sobie niczego poznać.
- Hej wam! - przywitałam ich z szerokim uśmiechem, gdy tylko otworzyłam drzwi
- Cześć, kochanie. - powiedziała mama, przytulając mnie, podczas gdy tata starał się udźwignąć wszystkie torby
- I jak wasza randka?
- Och, kochanie... Jest tyle do opowiedzenia! Ale czy ty przypadkiem nie masz dzisiaj porannej zmiany?
O cholera.
- O nie... Całkiem o tym zapomniałam...
- Masz jeszcze chwilkę. Jak się pospieszysz, to może zdążysz na czas.
Bez słowa ruszyłam do pokoju, by zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i zrobić coś ze swoim wyglądem. Cokolwiek, byle nie wyglądać jak trup.
Po kilku minutach wybiegłam z domu i przybrałam chyba najszybsze tempo w całym moim życiu.
Jednak nawet wtedy zaczęły męczyć mnie myśli z wczoraj. Może powinnam komuś o tym powiedzieć?
Calum.
No cóż, może nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi na całym świecie, ale możemy na siebie liczyć. Tak przynajmniej mi się wydaję. Na pewno jakoś mi doradzi.
Spojrzałam na zegarek i zaczęłam panikować, widząc, że zostały mi dwie minuty. Zwykłą drogą na pewno nie zdążę.
Szybko wbiegłam w pustą uliczkę, mając nadzieję, że jakoś skróci to moją drogę. Normalnie byłabym przerażona, ale była 9:58.
Już 59.
Biegłam, ile sił w nogach, ignorując wszystko dookoła. Już miałam skręcać, gdy po drugiej stronie zobaczyłam auto.
Tak, to auto.
Czarne auto z ciemnymi szybami.
Nie wiedziałam, co powinnam zrobić. Gdybym przebiegła, kierowca zwróciłby na mnie uwagę, więc postanowiłam chwilę poczekać.
Pieprzyć to, już i tak po dziesiątej.
Zaczęłam rozglądać się za czymś, co mogłoby mnie ukryć, jednak jedyną opcją był śmietnik. No cóż, lepsze to niż nic. Szybko się za nim schowałam i czekałam, aż cokolwiek się wydarzy.
Nie zajęło to dużo czasu. Po jakiejś minucie tylne drzwi auta otworzyły się.
To ich jest więcej?
Byłam na tyle przerażona, że nie umiałam nawet chwycić telefonu. Od razu go wyciszyłam i włączyłam aparat, by mieć dowody na moich, najwidoczniej kilku, prześladowców.
Jednak zamarłam, widząc wysiadającą z auta Tiffany, a zaraz po niej Caluma. Nie mogłam opanować trzęsących się dłoni i robiło mi się coraz ciemniej przed oczami. Mimo wszystko, próbowałam cały czas robić zdjęcia.
CZYTASZ
Only friends?
Romance"- Matko, pamiętasz coś w ogóle? - spytał dość obojętnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc palnęłam największą głupotę, jaką tylko mogłam. - Nie. Brawo. Ty to jednak jesteś genialna. " Czyli o tym, jak dziesięcioletnia przyjaźń staje pod znaki...