Rozdział 5

4.8K 289 24
                                    

Wróciłam do domu i od razu weszłam do kuchni

-Cześć mamo, już jestem.

-Dobrze obiad masz w garnku, lecę do pracy

-Pa-powiedziałam smutna.

Nałożyłam sobie obiadu i poszłam do siebie na górę. Odrobiłam do końca lekcje, wykąpałam się i położyłam się do łóżka, ale nie dane mi było zasnąć , bo kochany Luke robił imprezę i specialnie podgłaśniał muzykę, żebym tylko nie spała. Kurwa!!! Co za koleś nie myśli wo gule o innych tylko o sobie i swoim zadowoleniu. Jak ja go nie cierpię! Przekręciłam się na drugi bok i próbowałam zasnąć.

-Grrr zabije go kiedyś !!!

Wziełam poduszkę i przyłożyłam ją do swojego
-Grr uduszę, poćwiartam i spale żywcem. Odebrałam telefon który leżał na półce obok łóżka, nie patrząc nawet kto dzwoni
-Hallo!
- Hej Kochanie- powiedział pijany Luke?
Spojrzałam na telefon i odpiero teraz uświadomiłam sobie że dzwonił do mnie we własnej osobie Luke.
-Nie mów tak do mnie, czego chcesz?
-Jak to czego Ciebie.
-Haha bardzo śmieszne! Masz mi jakieś ważne informacje do przekazania, bo jak nie to do widzenia.
-Nie no poczekaj chodź do nas na imprezę.
-Nie! Do widzenia
-Czekaj...
Rozłączyłam się.
Poklepałam poduszkę i położyłam się, w końcu zasne.
Budzą mnie krzyki i głośna muzyka, wstaje do pozycji siedzacej, przecieram oczy i patrzę na zegarek który wskazuje 3:30 nad ranem. Czy on o hujał! Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam go.
-Ścisz to pedale.
A on podgłaśnia jeszcze bardziej.
-Nie słyszysz co do Ciebie mówię.
-Nie, za głośno tu jest!- zaśmiał mi się bezczelnie w twarz. Pożałuje tego huj!!!
Założyłam bluzę i buty i ruszyłam do niego. Otworzyłam drzwi i omiót mnie od razu zapach alkoholu, petòw i seksu. Fujjj! Szukałam wzrokiem tego pojeba.
-Hej widziałeś Luke- spytałam jakiegoś gościa.
-Nie, ale po co nam Luke możemy się razem zabawić- zaczął mnie dotykać po plecach.
-Chyba nie możemy- powiedziałam i strzeliłam mu w jaja.
-Pożałujesz tego suko
-W twoich snach.
-O księżniczka zawitała. Wybieramy zabawę od spania.
-Nie kurwa wyłącz to bo ja idę jutro do szkoły i chcę się wyspać.
-Hahahahaha śmieszna jesteś, chyba o hujałaś że zakończę imprezę bo ty tak chcesz.
-Nie każe ci jej kończyć tylko uciszyć muzykę.
- A jak tego nie zrobięto co?
-To zadzwonię po policję.
-Nie zrobisz tego.
-Jesteś tego pewien.
Wyjęłam z kieszeni telefon, wybrałam numer i już miałam nacisnąć słuchawkę, ale Luke wyrwał mi telefon
-Dobra wierze, ale i tak muzyki nie ścisze.
-Nie masz z czego Suko.
-Teraz to przesadziłeś- powiedziałam i strzeliłam go w mordę z liścia.
-Ja nie jestem jedną z twoich kurew i nie masz prawa mnie obrażać. Rozumiesz? Ja sobie na to nie pozwole huju.
- Wypierdalaj z mojego domu
-Oddaj mi telefon
-Masz i spierdalaj
-Dobrze a i jeszcze jedno pamiętaj o gumce bo chyba nie chcesz zapłodnić jedną ze swoich kurew.
-Wynoś się
-Dobrze już się tak nie bulwersuj.
-Sucz z jesteś.
-Dobrze że nie jestem tobą Hujem który myśli tylko fiutem- powiedziałam i strzeliłam mu kopa w partie dolne.
-Może to coś ciebie nauczy.
-Wy... noś... się- powiedział ledwo łapiąc powietrze i dobrze mu tak.
-Do widzenia państwu.
-Jesteś już skończona w szkole.
-A ty na policji -powiedziałam i przyłożyłam telefon do ucha.
-Dobry wieczór panie władzo...

Hej macie kolejny
10 gwiazdek= next


Zostań ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz