Do sali weszła nauczycielka od matematyki i zaczęła lekcje.
-Grace i Natalia znacie regulamin szkoły
-Tak proszę pani.
-Tak, to czemu się do niego nie stosujecie? - spytała patrząc znacząco na nasz ubiór.
- Możemy chodzić w czym chcemy - powiedziała pewnie siebie Natalia.
- Jeśli tak stawiacie sprawę zapraszam do mnie na przerwie do gabinetu.
- Czemu? - spytałam
-Bo nie wolno łamać zasad a wy to robicie i należy wam się za to kara.
-Dobrze - odpowiedziałyśmy razem i zajęliśmy swoje miejsca przy ławce.
No kurde, ale mamy przypał tylko dlatego że chciałyśmy się zemścić na chłopakach. A to pech.Wybiła przerwa i poszłyśmy do gabinetu pani dyrektor. Usiadłyśmy na krzesełkach przy jej biurku.
- Muszę dać wam karę za złamanie regulaminu.
- Dobrze - powiedziałyśmy razem
- Macie udzielać korepetycji przez tydzień ucznią w naszej szkole.
-Komu? - spytałam wystraszona.
Żeby to nie był Luke, żeby to nie był Luke proszę.
-Luke i Matteo
-Ale oni są od nas starsi.- powiedziałam na usprawiedliwienie żeby jednak ich nie mieć tych korków.
Tak, ale wy macie już zaliczona zajęcie teatralne a oni nie dlatego pomożecie kolegom.
- Czy oni o tym wiedzą?- spytałam ciekawa.
- Tak sami to zaproponowali
- Co? Kiedy?
- Przed moim wejściem do gabinetu.
- Dobrze, czy to wszystko?
- Tak zapraszam na lekcje.
- Do widzenia.
Wyszłyśmy złe z jej gabinetu. Myślałam że zabije tego idiotę. Po co on to zrobił? Przecież dostał to co chciał? O co mu chodzi? Co ja mu takiego zrobiłam, że chce mnie jeszcze zranić. Co za człowiek? Eh szkoda gadać.
Spotkaliśmy tych dwóch winowajaców przy naszych szafkach.
- Kiedy możemy zacząć nasze korki? - spytalji nas chłopaki.
- Nigdy - odpowiedziałam Luk'owi.
- Jutro - powiedziała Natalia do Matteo.
Spojrzałam na nią wzrokiem typu ,, Co ty wyprawiasz". A ona mi odpowiedziała szeptem ,, I tak musimy to zrobić"
No tak ma rację. Eh...
- I co Natalia się zgodziła, a ty?- spytał mnie Luke przybliżając się do mnie.
- Jutro możemy zacząć ale kilometr ode mnie.- odpowiedziałam i dotknęłam jego klatki piersiowej i go przesunęła na szafkę i go minełam. Poszliśmy z Natalia do sali w której mamy teraz lekcje. Natalia była cała zarumieniona, ciekawe co jej ten idiota powiedział? Zmieniła do niego tak szybko nastawienie?
- Co się stało? Co ci powiedział? No mów - powiedziałam podekscytowana.
- Grace ja się w nim zakochałam, nie umiem być na niego zła. - powiedziała
- Dobrze kochana rozumiem nie chcę tylko żebyś potem cierpiała przez niego znowu.
- Wiem Kochana i się przytuliłyśmy.
- A ty Miśka co czujesz do Luke'a ?
- Sama nie wiem, zależy mi na nim ale nie wiem czy go kocham.
-Ale jest nadzieja.
- Jest, niech się jeszcze pomęczy i może mu wybaczę- powiedziałam uśmiechając się do niej.Wychodząc ze szkoły zaczepił mnie Seth.
-Hej Grace, pięknie wyglądasz.
- Dziękuję Seth.
- Może się przejdziemy.
- Z chęcią, ale śpieszę się do domu.
- A mogę cię odprowadzić?
- Pewnie jeśli tylko masz ochotę.
- Zrobię to z największą przyjemnością. - powiedział chwytając mnie za rękę, ale został odepchnięty ode mnie przez Luke'a, który go popchnął i już się na niego zamchnął ale go powstrzymałam.
- Nie masz prawa dotykać mojej kobiety zrozumiałeś.
-Tak
- Ale ja nie jestem twoja chłoptasiu.
- Jeszcze skarbie.
- Seth nie musisz się watygować i ją odprowadzać, ja ją odwiozę.
Seth skinał głową na tak.
- A ja mam tu coś do powiedzenia.
- Nie skarbie, chodź- powiedział ciągnąc mnie za rękę do samochodu. Wepchnął mnie na miejsce pasażera zamknął drzwi od mojej strony i sam usiadł z łobuzerskim uśmiechem na miejsce kierowcy.
Zapowiada się ciekawa podróż do domu. Dobrze że do domu mam dziesięć minut i nie będę z nim długo sam na sam. Pamiętaj Grace musisz być silna nie dać się jego urokowi.Hejka macie kolejny. Jest długi, może być? Do następnego
CZYTASZ
Zostań ze mną
RomanceOn-Brązowooki brunet, mający wszystko, pieniądze, dziewczyny i kolegów. Jego życie składa się z imprez, seksu i alkoholu Ona- Cicha spokojna dziewczyna, dobrze się uczy nie ma dużo znajomych ale zawsze chętnie pomoże. Nie imprezuje marzy o wielkie...