Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na osobę, która nam przerwała.
-No i co my tu mamy? A tak nie dawno się nie lubiliście, a teraz proszę.
-Panie Dyrektorze, my przepraszamy...
-Jazda mi na lekcje i żeby, mi było to ostatni raz.
-Tak proszę pana- odpowiedziałam skrępowana.
Wzięłam Luke'a za rękę i ruszyłam pod klasę w której mam lekcje. Stanęliśmy przy drzwiach i już chciałam wejść do klasy, ale Luke złapał mnie za nadgarstek.
-Nie denerwuj się, nic się takiego nie stało.
-Jak to nie?
Na samo wspomnienie robię się cała czerwona. Pochylił się do mnie i pocałował mój różowy policzek i pomasował go dłonią.
-Pięknie się rumienisz-powiedział z szczerym uśmiechem.
Jeszcze bardziej się zaczerwieniłam, pocałowałam go w policzek w podzięce za komplement i weszłam do Sali.
Usiadłam na swoim miejscu i słuchałam pani, poczułam wibracje w kieszeni wyciągnęłam telefon i zobaczyłam że dostałam sms od tego wariata.
Od ,,Luke"
Nie ucieka się tak ode mnie"
Uśmiechnęłam się do telefonu, bo dobrze wiem o co mu chodzi, ale nie ma tak łatwo.
Do ,,Luke"
Nie uciekłam i się z tobą pożegnałam
Nie minęłam nawet minuta a on mi już odpisał.
Od ,,Luke"
Nie takiego pożegnania oczekiwałem
Roześmiałam się na jego odpowiedz, aż zapomniałam gdzie jestem.
Do ,,Luke"
Przykro mi powinieneś się cieszyć z tego co masz, a nie jeszcze narzekać.
Odpisałam mu i zadzwonił dzwonek na przerwę, spakowałam rzeczy do plecaka i wyszłam z Sali. Przed salą czekał na mnie Luke, złapał mnie za rękę i ruszyliśmy do szafki.
-Grace ja się ze wszystkiego cieszę co mi dajesz, ale z tobą zawsze pragnę więcej.
-Wie, Luke ja tez pragnę więcej, ale pomału. Musisz to zaakceptować.
-Dobrze kochanie. Co masz teraz?
-Wf, a ty?
Uśmiechnął stanął przy mojej szafce.
-Też, najwidoczniej mam tyle szczęścia że mogę cię widywać 24 na dobę.
Palnęłam go w łokieć i wyjęłam strój z szafki, złapałam go za rękę.
-Chodź słodziaku.
-Nie jestem słodziakiem, nie nazywaj mnie tak.
-Dobrze, ale jesteś moim słodziakiem.
-Grace, tylko twoim.
Pocałowałam go w policzek i poszliśmy do szatni przebrać się na WF. Rozdzieliliśmy się w obie strony do swoich szatni. W niej jeszcze nikogo nie było. Przebrałam się bardzo szybko i wyszłam przed szatnie, poszłam do łazienki związałam włosy i zadzwonił dzwonek na lekcje. Poszłam do Sali gimnastycznej i poczekałam na resztę klasy i nauczyciela. W drzwiach pojawił się Luke, gdy mnie zobaczył zamknął drzwi z chytrym uśmiechem na twarzy i zaczął się do mnie zbliżać. Złapał mnie ręką w talii i przyciągnął mnie do siebie.
-Szukałem cię.
- I znalazłeś. - odpowiedziałam wyzywająco podnosząc głowę do góry i patrząc mu w oczy.
-Lubisz się ze mną droczyć.
-Tak jak ty ze mną.
-Ja to kocham.
-Ja też.
Przybliżył się do mnie jeszcze bliżej i musną delikatnie moje ust. Oplotłam ręce wokół jego karku i pogłębiłam pocałunek. Uwielbiam czuć smak jego ust i pragnę tego coraz częściej i bardziej. Oderwaliśmy się od siebie, oparłam swoje czoło o jego, spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się do niego szczęśliwa, odwzajemnił mój uśmiech i mnie przytulił. Pocałował mnie we włosy, a ja się mocniej w niego wtuliłam. Do Sali wszedł trener z dwoma klasami, wszyscy byli zdziwieni, gdy nas zobaczyli razem, poczułam że moje policzki robią się czerwone, dlatego przekręciłam głowę w drugą stronę i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam. Zaśmiał się na tą sytuację ale otoczył mnie ramieniem i pocałował mnie kolejny raz we włosy, dodając mi otuchy. Podniósł mój podbródek i spojrzał mi w oczy.
-Nie zwracaj na nich uwagi.
-Łatwo powiedzieć.
-Jestem tu z tobą i będziemy razem się z tym zmagać.
-Obiecujesz? – wiem że przy tym wyglądam jak mała dziewczynka, ale musiałam mieć pewność.
-Obiecuje, skarbie.
Przytulił mnie jeszcze raz i dołączyliśmy do klasy na zbiórkę.
Na WF graliśmy w siatkówkę byłam w drużynie przeciwnej Luke'a, gdy stanęłam przy siatce i odwróciłam się w stronę mojej drużyny usłyszałam głos Luke'a.
-Piękny masz ten tyłek w tych leginsach skarbie. – odwróciłam się i zobaczyłam Luke'a który próbuje mnie rozproszyć.
-Dzięki, ale i tak go nie dotkniesz.
Zrobił minę zbitego psa, ale puścił mi oczko. Pokręciłam głową z rozbawieniem i zajęłam się grą. Dziewczyny przejęły piłkę i podały do mnie, a ja przebiłam na drugą stronę i zdobyłyśmy punkt bo Luke był zajęty patrzeniem na moje cycki.
-Rozpraszasz mnie – powiedział wkurzony.
-To twój problem, po prostu się nie patrz.
-Nie da się tak.
Odwróciłam się do niego plecami i przygotowałam się do odebrania piłki. Gra skończyła się dla nas zwycięstwem, ale musieliśmy pogratulować drużynie przegranej. Przybiłam piątki chłopakom, na końcu stał zrezygnowany Luke podeszłam do niego, pocałowałam go w policzek, a on jak za do tknięciem różdżki uśmiechnął się szeroko. Chciałam już odejść ale złapał mnie w tali i mnie przytulił
-Super grałaś, nie sądziłem że tak dobrze grasz.
-Ja też nie, to przez ciebie.
-Przeze mnie ? – spytał zdziwiony
-Bo ty dajesz mi taką pewność
Zaczerwienił się i był skrępowany. O kurde, taka zwyczajna dziewczyna doprowadziła Luke'a Blake do skrępowania.
Pogłaskałam go po policzku i go pocałowałam w usta. Objął mnie w tali, a ja położyłam ręce na jego karku i pogłębiłam pocałunek.
Przytuliłam go i czułam od niego to niesamowite ciepło.
Hej powracam, rozdziały będą raz na dwa tygodnie. Czekam na komentarze i propozycje co ma być dalej i na gwiazdki od was
Do zobaczenia
CZYTASZ
Zostań ze mną
RomanceOn-Brązowooki brunet, mający wszystko, pieniądze, dziewczyny i kolegów. Jego życie składa się z imprez, seksu i alkoholu Ona- Cicha spokojna dziewczyna, dobrze się uczy nie ma dużo znajomych ale zawsze chętnie pomoże. Nie imprezuje marzy o wielkie...