Rozdział 22

1.4K 94 18
                                    

Oderwaliśmy się od siebie dopiero wtedy gdy zabrakło nam powietrza. Patrzyliśmy sobie w oczy oparci o swoje czoła. Trzymaliśmy się za ręce i bez słowa ruszyliśmy pod Big Bena. Obydwoje baliśmy się odezwać jak kolwiek dlatego do naszego celu doszliśmy bez słowa.
Podziwiałam ten piękny zegar i wpadłam na pewny pomysł.
-Zrobimy sobie zdjęcie​?- spytałam niepewnie 
-Pewnie, skarbie.
Zarumieniłam się na te pieszczotliwe określenie. Wyjął telefon z kieszeni, objął mnie ramieniem i zrobił nam selfi z Big Benem.
-Będzie piękna tapeta- powiedział gdy  i pstryknał mi kolejne zdjęcie.
-Ej
-Co?
-Czemu chcesz moje zdjęcie na tapecie?
-Już ci to mówiłem, ale powtórzę podobasz mi się.
-Yhm
W ciszy szliśmy dalej trzymając się za ręce, ale obydwoje nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
-Luke/-Grace
Obydwoje powiedzieliśmy w tym samym momencie i zaczęliśmy się śmiać. Wtuliłam się w niego i więcej nie musieliśmy dodawać
-Idziemy na lody- spytał Lukę
-Ok
Zamówiliśmy lody i ruszyliśmy do domu bo już się ściemniało
-Panie przodem- powiedział Lukę puszczając mnie pierwszą przez drzwi. Weszliśmy po schodach na górę i od razu poszliśmy do naszego pokoju. Wzięłam pidżamę i zamknęłam się w łazience, po wykonaniu wszystkich czynności wyszłam z łazienki i od razu położyłam się na łóżku, byłam wykończona po dzisiejszym dniu za dużo wrażeń jak na jeden dzień.
-Dobranoc Księżniczko.-usłyszałam szept Luke'a który kład się po drugiej stronie łóżka. Nie mogłam wytrzymać tego że jest tak blisko a za razem tak daleko.
Odwróciłam się w jego stronę i wtuliłam się w jego tors.
-Dobranoc Książę-odpowiedziałam, a on mnie objął i czułam jak się uśmiecha.

-Wstawaj śpiochu
Usłyszałam głos Luke'a jak mnie potrząsnął za ramię.
-No dawaj kochanie- po tym miłym określeniu moje policzki zapiekły
- Wiem że nie śpisz - powiedział i pocałował mój policzek. Chciał już odejść, ale go złapałam za kark i ułożyłam się tak że opierał się na rękach na se mną.
-Tak? -spytał zdziwiony.
-Przytulisz mnie?- spytałam z miną kota z Shreka.
-Pewnie, nie musisz pytać księżniczko. Pochylił się nade mną i mnie przytulił ale po chwili poczułam na swojej szyji jego mokre pocałunki.
-Luke
-Tak? Mam przestać?
-Nie o to chodzi. Po prostu...
-Po prostu? Ktoś cię skrzywdził?
-Nie, ale ja jestem w tym całkiem nowa i nie wiem co mam robić i nie chcę się posuwać od razu do tego.
- Rozumiem, nie zmuszam cię do niczego ale co to jest ,, do tego"
-Oj weź , wiesz o co mi chodzi
-Nie, nie wiem- zaczął się ze mną droczyć
-No weź Luke nie każ mi tego mówić.
-Hahaha, tak śmiesznie marszczysz nosek gdy się denerwujesz jesteś wtedy taka słodka-powiedział i mnie pocałował i wplątałam swoje palce w jego włosy.

Hej macie kolejny sorry za błędy czekam na wasze komentarze

Zostań ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz