Weszłam do szkoły i od razu skierowałam się do swojej szafki. Wzięłam potrzebne mi rzeczy i poszłam w kierunku sali od matematyki gdzie miałam pierwszą lekcje. Chciałam już wejść i zając miejsce siedzące ale drogę zagrodziła mi Aleksis
-Co chcesz?
-Powiem krótko, odczep się od Luke
-Ale ja wcale nie jestem do niego przyczepiona
-Masz się od niego odwalić on jest mój!!!
-Ja wcale nie zamierzam ci go zabrać. On mnie wcale nie interesuje.
-Ja swoje wiem, zostaw go w spokoju kujonie bo jak nie to pożałujesz
-Najwidoczniej lepiej go pilnuj bo to twój facet się do mnie przystawia, a nie ja do niego.
-Ha ha ha ha, śmieszna jesteś Luke by na taką wywłokę nigdy nie poleciał. Jesteś brzydka kujonie nie masz nic co mogłabyś pokazać.
Po jej słowach moje policzki stały się mokre od łez.
-Wiesz co Aleksis ? Może i jestem brzydka i nikt mnie tu nie lubi, ale nie jestem tobą która wskakuje pierwszemu lepszemu chłopakowi do łózka. Nie jestem dziwką jak ty- powiedziałam przez szloch i ruszyłam biegiem do łazienki, ale nie było mi dane się w niej schować przed tym całym gównem bo wpadłam na czyiś tors.
-Grace? Czemu tak biegniesz? Co się stało?- przytrzymał mnie za ramiona i trochę odchylił mnie od siebie żeby spojrzeć na mnie i ujrzał moje łzy- Czemu płaczesz? Co się stało?
-Nic, nie twój interes . Puść mnie Luke!
-Nie, dopóki mi nie powiesz co się stało że płaczesz?
-Zapytaj się swojej dziewczyny.
-Aleksis nie jest moja dziewczyną
-Ona uważa inaczej. Puść mnie i najlepiej nie rozmawiaj ze mną bo będę mieć kłopoty
-Przez Aleksis? Ona nic ci nie zrobi
-Nie bądź tego taki pewien
-Jest i nikt nie zabroni mi z tobą rozmawiać.
-Ja ci zabraniam. Daj mi święty spokój
Przyciągnął mnie do siebie za łokieć, a ja zaczęłam go bić po klatce piersiowej
-Zostaw mnie.
-Cicho bądź- pochylił się w moja stronę i pocałował mnie, ale ja nie odwzajemniła tego pocałunku tylko strzeliłam mu z liścia
-Oszalałaś
-Chyba ty, myślisz że możesz mnie tak wykorzystać ja nie jestem tanią zabaweczką gdy chcesz to ją używasz. Spadaj frajerze!
Poszła do łazienki i stanęłam przed lustrem nad umywalką i tam wzięły górę moje emocje, poleciały mi łzy po policzku. Nie tak sobie wyobrażałam swój pierwszy pocałunek miał być z chłopakiem którego kocham i który kocham mnie, anie z moim największym wrogiem który nawet nie ma do mnie szacunku
-Grace jesteś tam?
Po co on tu przylazł myśli że jeśli uda że mnie szuka to odpokutuje swoje winy. Jest mało inteligenty jak na szkolnego Bad Boya
-Otwieraj wiem że tam jesteś chce tylko pogadać obiecuje ze cię nie dotknę
Otworzyłam drzwi łazienki i spojrzałam na niego z mordem w oczach
-Boże ty płaczesz? Co ja narobiłem ? Przepraszam ja naprawdę chciałem żeby to inaczej wszystko wyszło
-Inaczej, a no tak myślałeś że go odwzajemnię bo nikt wcześniej nie dał ci kosza a ja jestem pierwsza i musisz to naprawić tak, bo nie uwiężę że coś do mnie czujesz lub twoje ego ucierpiało
-Grace moje ego na tym nie ucierpiało, nie zadaje się z kujonami muszę dbać o swój wizerunek a jak chodzi o ten pocałunek to był po prostu żebyś się wreszcie zamknęła i uspokoiła zrobiłem to dla twojego dobra,widzisz jaki jestem wielkoduszny
-Zapominałam że ty na wiesz nie wiesz co to jest ego i jeśli myślisz że zrobiłeś to dla mojego dobra to się grubo mylisz nienawidzę cie za takie zuchwalstwo i za to ze nie myślisz o innych tylko o sobie i o swoich korzyściach egoisto. Jesteś dupkiem Blake pogódź się z tym i daj mi święty spokój.
Wzięłam swoja torbę z książkami i go popchnęłam w stronę wyjścia żebym mogła przejść ruszyć do klasy, w drzwiach się jeszcze odwróciłam i splunęłam na niego.
-Wiesz co, może i jestem kujonem nie mam pozycji w szkole ani full pieniędzy, ale dla mnie są ludzie ważniejsi i ich uczucia a nie mój wizerunek i czy mam wszytko podane na srebrnej tacy. Dlatego dla mnie jesteś śmieciem i nikim więcej!
Wyszłam zostawiając go z kamienną twarzą I bardzo mu tak dobrze powinien dostać większego monologu o swoim prostackim i dzieciny zachowani ale nie mogłam bo zaczynała mi się matematyka z dyrektorka a ona nienawidzi gdy się spóźniamy. Siedziałam w drugiej ławce w środkowym rzędzie i słuchałam pani jak tłumaczyła nam funkcje liniowe
-Rozumiecie?- spytała pani Annabel odwracając się do nas przodem. Nie zdążyliśmy odpowiedzieć bo do klasy wtargnęli trzech chłopców i na moje nieszczęście był to Luke od razu spuściłam głowę na swój zeszyt
-Pani dyrektor możemy coś ogłosić klasie
-Ależ oczywiście
-To tak w naszej szkole jest organizowana wymiana miedzy narodowa, ale w tym roku pojadą do tej samej rodziny tylko dwie osoby. Osoby będzie wybierać rada pedagogiczna pod wszystkimi względami
-Kto chętny do udziału niech się zapisze.- dopowiedział Luke i podał mi kartkę ale ja ją przełożyłam dalej gdy zauważyłam jego nazwisko
-Boisz się że zostanie my razem wybrani, księżniczko.
-Nie po prostu i tak wiem że takiego półgłówka nie wezmą, a ja i tak nie che jechać uśmiechnęłam się sztucznie a on odszedł do swojej bandy
-Dziękujemy i przepraszamy wyniki będą dziś o 15 po naszych lekcjach.Do widzenia
-Do widzenia
Hej macie nowy rozdział mam nadzieje że wam się podoba Do następnego
CZYTASZ
Zostań ze mną
RomantizmOn-Brązowooki brunet, mający wszystko, pieniądze, dziewczyny i kolegów. Jego życie składa się z imprez, seksu i alkoholu Ona- Cicha spokojna dziewczyna, dobrze się uczy nie ma dużo znajomych ale zawsze chętnie pomoże. Nie imprezuje marzy o wielkie...