1.5

5.4K 599 108
                                    

Michael

Wyrzuciłem prezerwatywę do kosza i opadłem na łóżku obok niego. Luke oddychał nierówno zresztą tak samo jak ja. Odwrócił się w moja stronę i musnął niedbale moje wargi. Spojrzałem na niego z lekko otwartymi ustami. Przytulił się do mnie.

- Jezu Michael, byłeś zajebisty - powiedział, dotykając podbródka. Uśmiechnąłem się do niego słodko.

- Podobnie jak ty - odpowiedziałem. Nie wiedziałem, gdzie jest 'granica naszej przyjaźni'. Pogubiłem się i nie bardzo wiedziałem, co wypada mi mówić, a co już niekoniecznie.

Całe popołudnie spędziliśmy na wspólnym przytulaniu się i całowaniu. Dochodziła już godzina piętnastka.

- Zamówimy pizzę? - Leżał teraz na mnie i uśmiechał się zadziornie.

- Jasne - odpowiedziałem natychmiast.

Luke sturlał się ze mnie, wstał z łóżka i w samych bokserkach podszedł do komody, na której znajdował się jego telefon. Zagryzłem wargę. Blondyn złożył zamówienie, odłożył urządzenie i spojrzał na mnie.

- Widziałem, jak mi się przyglądałeś - powiedział, ponownie się na mnie kładąc. - Teraz moja kolej. Myślę, że zdążymy zanim uwiną się z tą pizzą.

Czułem się dobrze...za dobrze.

Nigdy nie miałem w życiu za dobrze.

***

skymichael

 »dispirited | muke ✔️ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz